Vive będzie trudno

33,3 bramki

33,3 bramki

Tyle tracili średnio piłkarze ręczni Vive w trzech ostatnich meczach, które grali w Głogowie (kolejno, 33, 34, 33).

Jest forma czy jej nie ma - odpowiedzi na to pytanie udzielą dzisiaj piłkarze ręczni Vive Kielce. O godzinie 18 w Głogowie rozpoczną drugi mecz ćwierćfinału play off.

Jeszcze niedawno za porażkę uznawano w Kielcach srebrny medal, teraz kieleccy kibice drżą o to, czy Vive wejdzie do czołowej "czwórki", bo pojedynek z przeciętnym w tym sezonie zespołem Chrobrego zapowiada się na zacięty. Świadczy o tym pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie rozegrane w Kielcach. Po dramatycznej końcówce Vive wygrało 26:25, mimo że w 54 minucie przegrywało 20:23.

GDZIE JEST FORMA
Dobrej dyspozycji na play off drużyna trenera Aleksandra Litowskiego szukała na krótkim zgrupowaniu w Szczyrku. Po pierwszym meczu z Chrobrym trudno powiedzieć, żeby efekty były widoczne. Jest poprawa gry obronnej, ale atak, a zwłaszcza skuteczność, pozostawiają wiele do życzenia.

Kielczanie w ostatnich dwóch sezonach nie wygrali w Głogowie. W rundzie zasadniczej bieżących rozgrywek zremisowali 33:33. Ostatnio wygrali tam w rozgrywkach 2004/2005, również w ćwierćfinale play off, kończąc potem pojedynek drugim zwycięstwem w Kielcach.
DWÓCH "MŁODYCH"
W sobotnim meczu ze składu Vive wypadł kolejny zawodnik. Kontuzji mięśnia przywodziciela doznał Dmitrij Nikulenkow. Środkowy rozgrywający kieleckiego zespołu będzie musiał pauzować co najmniej przez miesiąc. W 14 zawodników, którzy wczoraj wyjechali z ekipą, są dwaj rozgrywający drugiego zespołu Vive - Sebastian Smołuch i Przemysław Rosiak. Kielecka drużyna wyruszyła z Kielc nietypowo, wcześnie rano, zatrzymując się w Lubinie, gdzie trenowała i nocowała.

Relacja z meczu na stronie www.echodnia.eu. Jeśli dzisiaj wygra Chrobry, decydujący o awansie do półfinału pojedynek odbędzie się w sobotę w Kielcach.