W Stalowej Woli jeszcze w tym roku ruszą prace przy budowie hospicjum

UNIJNE DOTACJE

Temat pilotuje Zespół Opieki Zdrowotnej przy ulicy Kwiatkowskiego, zwany popularnie ambulatorium. Dyrektor doktor Wojciech Korkowski nadzoruje rejestrację stowarzyszenia, które będzie prowadziło hospicjum. Stowarzyszenie ma być zarejestrowane w sądzie jeszcze w tym miesiącu. Będzie starało się o pozyskiwanie pieniędzy na budowę. Być może projekt załapie się na finansowanie w nowym rozdaniu unijnych dotacji.

Są już plany budowy obiektu, jest kosztorys, są rysunki z wizualizacją hospicjum, jakie stanie w sąsiedztwie ambulatorium. Już wiadomo, że będzie tam miejsca dla pięćdziesięciu osób. Dwadzieścia dla wymagających opieki pielęgnacyjnej, dwadzieścia łóżek dla osób tak zwanych "terminalnych" czyli ciężko i nieuleczalnie chorych wymagających szczególnej opieki (to głównie chorzy na raka w ostatnim stadium choroby) oraz dziesięć łóżek dla pacjentów, którzy przebywać tu będą tylko w dzień w celu skorzystania z rehabilitacji, w jakiej ambulatorium się specjalizuje.

KOSZTOWNE UTRZYMANIE

Obiekt będzie parterowy, aby łatwo się po nim było poruszać pacjentom niepełnosprawnym i na wózkach. Ma kosztować 19 milionów złotych wraz z wyposażeniem, jednak można liczyć na zmniejszenie tej kwoty na przetargu.

Problemem będzie nie tylko budowa, ale i utrzymanie tej placówki. Dyrektor Wojciech Korkowski zdaje sobie sprawę, że na pełne pokrycie utrzymania z kasy Narodowego Funduszu Zdrowia nie ma co liczyć, a miasto nie będzie dopłacało do funkcjonowania hospicjum, bo nie jest to w zakresie jego zadań. Miasto przekazało tylko na ten cel działkę, jaką dostało przed kilku laty od huty w zamian za zaległości podatkowe.

POTRZEBNY MILION

Społecznicy będą więc musieli wykazać dużo inicjatywy, aby zapewnić placówce funkcjonowanie. Jak nam powiedział doktor Korkowski, będzie dobrze, jeśli w tym roku uda się wylać fundamenty pod hospicjum. Byłby to ważny argument dla pokazania, że coś się w tej sprawie robi. Potrzeba na to 1 milion złotych.
Temat był dyskutowany na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Tych pieniędzy nie ma w budżecie na ten cel w tym roku. Radni, którzy są chętni je przekazać, usłyszeli od prezydenta, że jeśli mają taki gest, niech pokażą skąd te pieniądze wziąć. Jak więc widać problemem numer jeden jest brak pieniędzy. Ale pierwszy krok został już zrobiony i z każdym miesiącem będzie coraz bliżej do powstania pierwszego w tej części województwa hospicjum.