W szkole w Stalowej Woli bili rekord w przywracaniu pracy serca i oddechu

Bicie rekordu w jednoczesnym prowadzeniu resuscytacji krążeniowo – oddechowej przez jak największą liczbę osób zorganizowała w sali gimnastycznej Publicznej Szkoły Podstawowej numer 1 imienia Wacława Górskiego w Stalowej Woli pedagog i nauczyciel wychowania fizycznego Małgorzata Jarocka.

W sali gimnastycznej od godziny 12 do 12.30 przy wykorzystaniu fantomów, dzieci nieprzerwanie prowadziły resuscytację krążeniowo - oddechową. Pomagali im strażacy i policjanci, wyszkoleni w udzielaniu pierwszej pomocy, także przy zatrzymaniu krążenia krwi i czynności oddechowych. Trzydzieści uciśnięć klatki piersiowej i dwa wdechy - to sekwencja, którą uczniowie powtarzali za każdym razem.

- W naszej szkole 171 osób przez pół godziny prowadziło resuscytację krążeniowo-oddechową - powiedziała po podliczeniu frekwencji organizatorka akcji. - Uczniowie byli chętni i to mnie cieszy - oceniła. Przed rokiem w resuscytacji udział wzięło 154 uczniów, więc teraz jest duży wzrost.

Wynik zostanie przesłany do organizatorów ogólnopolskiej akcji i wtedy się okaże jak na tle innych wypadli uczniowie „jedynki”. - Ale tu nie chodzi o rekord i wygraną, tylko o naukę udzielania pierwszej pomocy, która może decydować o uratowaniu czyjegoś życia - mówi Małgorzata Jarocka.

Małgorzata Jarocka rozpoczęła przygodę z fundacją Jurka Owsiaka przed dwunastu laty. - Zobaczyłam, że fundacja organizuje dla nauczycieli specjalne szkolenia udzielania pierwszej pomocy „Ratujemy i uczymy ratować”. Wysłałam zgłoszenie i już o tym zapomniałam, kiedy po pół roku otrzymałam zaproszenie na kurs - mówi.

Teraz szkolna pedagog z „jedynki” znajduje się w czołówce najlepiej wyszkolonych przez fundację Owsiaka w udzielaniu pierwszej pomocy. Ma za sobą szkolenie w Norwegii, w jednym z najlepszych ośrodków edukacyjnych w Europie. I tę wiedzę przekazuje uczniom. A im więcej osób ma umiejętność ratowania, tym lepiej.