Mieszkańcy Tarnobrzega najczęściej wolny czas spędzają na oglądaniu telewizji. Średnio w szklany ekran patrzą do dwóch godzin dziennie. Tarnobrzeżanie narzekają na brak kina, teatru i ubogą infrastrukturę do uprawiania sportu i wypoczynku.
W minionym roku akademickim pracownicy naukowi i dydaktyczno-naukowi Wydziału Socjologii Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnobrzegu prowadzili trzy rodzaje badań. To projekty pod nazwą "Świadomość ekologiczna uczniów szkół średnich w Stalowej Woli i Tarnobrzegu", "Formy i jakość spędzania wolnego czasu przez mieszkańców miasta Tarnobrzeg" oraz "System wartości i postaw wartościujących studentek Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnobrzegu i ich matek".
PRZED TELEWIZJĄ
Projekt badawczy nawiązujący do spędzania wolnego czasu przez mieszkańców Tarnobrzega, prowadzony pod kierunkiem doktora Arkadiusza Jabłońskiego i doktora Piotra Szulicha powstał w oparciu o badania ankietowe. W badaniach, które przeprowadzono na przełomie kwietnia i maja tego roku uczestniczyło 126 mieszkańców Tarnobrzega od 18 do 55 lat i więcej.
- Jeśli chodzi o formy spędzania wolnego czasu, co drugi badany ogląda telewizję - mówi doktor Piotr Szulich. - Duży odsetek badanych korzysta z internetu i spędza wolny czas czynnie na spacerach czy uprawianiu sportu, co czwarty badany w wolnym czasie czyta książkę. Podobna liczba mieszkańców chodzi na zakupy.
Co mieszkańcy Tarnobrzega myślą o organizacji czasu wolnego w mieście? Większość osób oceniła negatywnie działalność prezydenta miasta oraz działalność rządu i premiera. Do najczęściej wskazywanych negatywów należał brak wyposażonego kina, brak teatru, infrastruktury sportowej i zwykłych miejsc do rozrywki i rekreacji, jak puby, muzea, restauracje czy place zabaw. - Pojawiały się charakterystyczne odpowiedzi, że tutaj nic się nie dzieje - dodaje Piotr Szulich. - Mieszkańcy twierdzili, że zbyt mało jest imprez organizowanych dla młodych ludzi.
OPINIA MALKONTENTÓW
Anna Czaplińska, naczelnik wydziału Promocji, Edukacji i Sportu Urzędu Miasta Tarnobrzega mówiąc o różnorodności organizowanych imprez i zapleczu rekreacyjnym w mieście odniosła się do wyników badań.
- Być może przebadane osoby należą do grupy malkontentów mówiąc delikatnie - stwierdziła. - Owszem w mieście nie ma budynku, które nazywa się kino, ale seanse odbywają się w Tarnobrzeskim Domu Kultury. Mamy dom kultury, który oferuje sztuki. Wiem, że rozważana jest nowa oferta w zakresie sprowadzenia teatru z Rzeszowa. Ponadto mamy jeden z najwyższych wskaźników dostępności do obiektów sportowych na Podkarpaciu.
Piotr Setlak, dziekan Wydziału Socjologii Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnobrzegu zapewnił, że jeśli przedstawiciele lokalnego samorządu zwrócą się do uczelni po wyniki badań, te zostaną im udostępnione. Ponadto wyniki zostaną opublikowane w kolejnym numerze "Zeszytów Dydaktycznych" wydawanych przez instytut Socjologii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?