Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zabrniu zabił ojca, domowego kata. Po skutecznej apelacji sąd w Rzeszowie nadzwyczajnie złagodził karę z dziewięciu na sześć lat więzienia

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Decyzją sądu odwoławczego Paweł Cz. ma spędzić w zakładzie karnym sześć lat. Na poczet kary zaliczono mu pobyt w tymczasowym areszcie od dnia zatrzymania
Decyzją sądu odwoławczego Paweł Cz. ma spędzić w zakładzie karnym sześć lat. Na poczet kary zaliczono mu pobyt w tymczasowym areszcie od dnia zatrzymania Marcin Radzimowski
27-letni dziś Paweł Cz. miał dość ciągłych sprzeczek, kłótni i obelg ze strony ojca. Po kolejnej awanturze, gdy alkohol we krwi dodał mu odwagi, młody mężczyzna wbił nóż w pierś 58-letniego ojca. To był cios śmiertelny. Przed Sądem Apelacyjnym w Rzeszowie właśnie zapadł prawomocny wyrok dotyczący zbrodni, do której doszło 11 września 2021 roku w Zabrniu, w gminie Grębów (powiat tarnobrzeski).

W czerwcu ubiegłego roku przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu ruszył proces oskarżonego o zabójstwo.

Przypomnijmy, że w sądzie zeznania chciały składać osoby najbliższe ofierze i oskarżonemu (mogły odmówić) - matka oskarżonego i jego trzy siostry. Tło rodzinnej tragedii, jakie się zarysowywało już na samym początku śledztwa, znalazło potwierdzenie w zeznaniach domowników, ale też w wyjaśnieniach oskarżonego: Marian Cz. miał przez lata znęcać się nad dziećmi (jedna z córek już ostatnio nie mieszkała w domu rodzinnym), psychicznie i fizycznie. Do tego dochodził alkohol, którego 58-latek nadużywał (Paweł też święty nie był), przez który został zwolniony z pracy na kolei. To dodatkowo pogłębiało frustrację mężczyzny, a złość wyładowywał głównie na swoim synu. Jak przekonywał oskarżony, matka wszystko zamiatała pod dywan, ale sytuacja stawała się coraz gorsza.

Feralnego dnia Marian Cz. doprowadził do kolejnej awantury, po której pojechał do sklepu.

- Marian powiedział, że Paweł mu groził, mówiąc "będziesz dzisiaj ch... w piachu!". Nie wiem, czy Marian się bał, ale zapytał nas, czy w razie czego może u nas przenocować. Zgodziliśmy się, ale traktowałem to raczej jako żart, bo nigdy nie nocował wcześniej - zeznawał w procesie sąsiad, a słowa te potwierdziła na przesłuchaniu jego żona. - Marian jak popił to mu odwalało, kiedyś do mnie zaczął się rzucać u mnie w domu. Kazałem mu wyp... i od tamtej pory, mimo że się pogodziliśmy, miałem do niego dystans. On ciągle tylko mówił, że Paweł jest chudy, że nie je, że powinien jeść, bo chudy.

Najistotniejszymi świadkami w tym procesie byli najbliżsi oskarżonego - matka, a przede wszystkim jego siostry. Młode kobiety zgodnie twierdziły, że ojciec był domowym katem: bił matkę i dzieci, wszyscy wiele razy musieli uciekać z domu. Jak mówiły siostry oskarżonego, wychowywały się w rodzinie dysfunkcyjnej, z problemem alkoholizmu ojca. Mężczyzna pił i bił, wyzywał, poniżał i wyśmiewał się z dzieci. Podkreślał, że to jego dom, bo on go zbudował. Jedna z córek wspominała, że ojciec śmiał się, gdy nie zdała egzaminu na prawo jazdy. Inna mówiła o sytuacji, jak z siekierą gonił Pawła: - Paweł miał najgorzej, był kozłem ofiarnym. Ojciec zawsze go prowokował, Paweł był spokojny, nigdy nie prowokował awantur. Paweł pił alkohol, ale w ten sposób odreagowywał sytuację z domu.

- Nienawidziłam ojca - mówiła młoda kobieta przed sądem. - Nie mamy żalu do brata za to, co się stało, to było wynikiem wieloletniej przemocy i alkoholizmu. I mój brat też jest ofiarą.

Ostatecznie Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu w listopadzie 2022 roku uznając winę Pawła Cz. skazał go za zabójstwo ojca na 9 lat pozbawienia wolności. Prokuratura nie wystąpiła o pisemne uzasadnienie wyroku i nie zaskarżyła orzeczenia. Apelację wnieśli natomiast dwaj obrońcy oskarżonego. Obszerna pisemna apelacja była skuteczna, co w poniedziałek, 3 kwietnia potwierdził wyrokując sąd odwoławczy - Sąd Apelacyjny w Rzeszowie.

- Sąd biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, mam na myśli przede wszystkim wcześniejsze wzajemne relacje pomiędzy domownikami, poprzedzające tragiczne zdarzenie opisane aktem oskarżenia, podzielił w tej części zdanie obrony. Uznał, że zachodzi podstawa do nadzwyczajnego złagodzenia kary i wymierzył karę w wymiarze sześciu lat pozbawienia wolności - mówi mecenas Paweł Wilkutowski z Tarnobrzega, obrońca oskarżonego.

Mecenasi wnioskowali o uznanie, że oskarżony działał w afekcie i wymierzenie mu kary trzech lat pozbawienia wolności. Sąd w tym zakresie nie podzielił argumentacji obrony, ponieważ Paweł Cz. działał z rozmysłem - uciekł po dokonaniu zabójstwa i ukrył nóż.

Choć wyrok jest prawomocny, obrona może wnieść kasację do Sądu Najwyższego. Zapowiedziała to matka oskarżonego, która wspólnie z trzema córkami przez cały proces broniły oskarżonego, podkreślając, że to on jest ofiarą całego zdarzenia.

Po zabójstwie w Zabrniu przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu ...

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie