Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze: Piszcie wnioski o drugie sześć tysięcy

KLAUDIA TAJS
Wicewojewoda Małgorzata Chomycz zapewniła powodzian z Tarnobrzega i Gorzyc, że drugi zasiłek jest w zasięgu ich ręki.

PRZYJDŹ PO PORADĘ

PRZYJDŹ PO PORADĘ

Dzisiaj, w piątek, od godziny 10 do 14 w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Tarnobrzegu przy ulicy Dekutowskiego 8 będą dyżurować pracownicy Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie, którzy będą udzielać porad osobom poszkodowanym przez tegoroczną powódź.
W najbliższy poniedziałek z wiedzy pracowników Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego będą mogli skorzystać powodzianie z terenu gminy Gorzyce. Urzędnicy będą dostępni w budynku Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej

- Przyjechaliśmy, by odpowiedzieć na wasze pytania, czy i kiedy można dostać drugi zasiłek do 6 tysięcy złotych - mówiła Małgorzata Chomycz, wicewojewoda Podkarpacia, na spotkaniu w Tarnobrzegu. Pracownicy socjalni i powodzianie usłyszeli, że pieniądze na wypłaty są, dlatego odsyłanie ludzi przez służby społeczne i mówienie, że ich nie ma, jest bezprawne.

Te słowa Małgorzaty Chomycz miały przekonać uczestników spotkania w auli Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnobrzegu do tego, że powodzianom z tarnobrzeskich osiedli Wielowieś, Zakrzów, Sielec czy Sobów oraz poszkodowanym z gminy Gorzyce należy się wypłata drugiego zasiłku do 6 tysięcy złotych.

SŁUPKI Z NIEMOCĄ URZĘDNIKÓW

Był to już kolejna wizyta w Tarnobrzegu wicewojewody Chomycz i pracowników Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego. Wicewojewoda przyznała, że emocje wywołuje temat tempa przyznawania powodzianom zasiłków. Nie do końca satysfakcjonuje ono wicewojewodę i ministra Jerzego Millera. - My ciągle motywujemy i wskazujemy, by te wypłaty szły szybciej - tłumaczyła Małgorzata Chomycz. - Mówię to z pełną odpowiedzialnością, ponieważ wiem, kiedy i jaka kwota została przekazana na konta samorządów. Tempo wypłaty zasiłków zależy od tego, jak mobilne są służby prezydenta Tarnobrzega Jana Dziubińskiego i wójta Gorzyc Mariana Grzegorzka. Zresztą same samorządy muszą koordynować wypłaty i współpracować ze swoimi służbami społecznymi.

Wicewojewoda Chomycz nie kryje, że tempo przyznawania zasiłków do 100 tysięcy złotych, jak również skargi na brak wypłat drugiego zasiłku do 6 tysięcy złotych na terenie miasta i gminy Gorzyce pozostawia wiele do życzenia. - Mamy dane, a także dochodzą do nas informacje na temat opieszałości służb społecznych przy wypłacie drugiego zasiłku - mówiła wicewojewoda. - Dlatego przyjechaliśmy, by jeszcze raz wskazać i omówić zasady, czy i kiedy należy się wypłata tego zasiłku. Ponadto w imieniu ministra Millera proszę służby społeczne, by jeszcze raz przeanalizowały wnioski o zasiłek do 6 tysięcy złotych i tam, gdzie jest to zasadne, wypłaciły go. Oczywiście jest potrzeba indywidualnej analizy każdego przypadku.

CZY NAM SIĘ NALEŻY, NA CO SIĘ NALEŻY

To był wstęp, po którym do głosu w auli tarnobrzeskiej uczelni doszli ci, którzy o drugi zasiłek próbowali się ubiegać. Próbowali, bo złożenie przez nich wniosku na ogół kończyło się fiaskiem, a z ust pracowników ośrodków pomocy społecznej najczęściej słyszeli, że na ten zasiłek nie ma pieniędzy albo że rozmiar strat po drugiej fali nie kwalifikuje ich do skorzystania z tej formy pomocy.

Władysław Czopek, przewodniczący osiedla Wielowieś, zarzucił wicewojewodzie, że powodzianie z Podkarpacia są traktowani po macoszemu. - Osiedle Koćmierzów jest podzielone na stronę sandomierską i tarnobrzeską - mówił Władysław Czopek. - Dowiaduję się od ludzi mieszkających po drugiej stronie, że dostali dwa razy po sześć tysięcy, a oprócz tego 4 tysiące złotych na piec węglowy lub gazowy i jeszcze na pralki i lodówki. W sumie dostali 7 tysięcy. To jest niejasne. Jeśli takie coś słyszymy, jesteśmy rozgoryczeni. Wypłaćcie nam pieniądze przynajmniej na piec gazowy lub sprzęt gospodarstwa domowego.

Sołtys Orlisk w gminie Gorzyce pytał w imieniu tych powodzian, którzy po pierwszej fali powodziowej nie złożyli wniosków o drugi zasiłek. - Przyszła druga fala i wybiła ludziom okna w domach - mówił. - Mieszkańcy, którzy uratowali część mienia, nie zdążyli go schować przed drugą falą.
Małgorzata Wilk, radna z gminy Gorzyce, przedstawiła w imieniu powodzian z Trześni i Sokolnik realizm sytuacji, z jaką przyszło im się dziś zmagać. - Po pierwszej fali nikt z opieki społecznej do mnie nie dotarł - opowiadała radna. - Wzięłam się za sprzątanie gospodarstwa. Nie zdążyłam kupić lodówki ani kuchenki, bo była konieczność kupna agregatu prądotwórczego na umycie domu. Druga fala go zniszczyła. Gdy poszłam do opieki, usłyszałam, że trzeba udokumentować zakup sprzętu. Miałam rachunek, ale nie wypełniłam nawet wniosku, bo zostałam pouczona w ośrodku pomocy, że nie ma pieniędzy.

WNIOSKI MOŻNA SKŁADAĆ

Pytań było mnóstwo. Na wszystkie służby wojewody odpowiadały. Monika Prokop, wicedyrektor Wydziału Polityki Społecznej, przyznała, że nigdy z Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego nie wychodziły do służb społecznych zastrzeżenia, że takich zasiłków nie można wypłacać. - Wszystkie nadzorowane przez nas jednostki dostawały szczegółowe wytyczne odnośnie realizacji tych zasiłków - mówiła Monika Prokop. - Na terenie województwa kilka gmin podjęło wypłatę drugiej transzy tej formy pomocy. Zasada jest obowiązująca jedna wobec wszystkich. Zasiłek ten jest możliwy do wypłacenia, jeśli rodzina wykazuje straty po przejściu drugiej fali. Nigdy nie było zastrzeżenia, że straty mają być udokumentowane za pomocą faktury, rachunków czy innego formalnie stwierdzonego dokumentu. Jeden poszkodowany wykaże się rachunkiem, inny oświadczeniem.

Wicedyrektor dodała: - System pomocy społecznej jest tak skonstruowany, że zaraz po powodzi był przeprowadzany wywiad środowiskowy. To pracownik socjalny miał ocenić, czy między pierwszą a druga falą doszło do kolejnych strat.

Monika Prokop zapewniła także, że wnioski o drugi zasiłek do 6 tysięcy złotych można składać cały czas. Przypomniała także licznie przybyłym powodzianom, że w ciągu 14 dni od wydania decyzji w sprawie przyznania im pomocy finansowej lub rzeczowej przez służby społeczne powodzianie mogą się odwołać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie