Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda z niżańskiego wodociągu może zostać uznana za niezdatną do spożycia

Konrad SINICA [email protected]
Tak wygląda obecnie hala filtrów w niżańskiej stacji uzdatniania wody. Wiele z tych urządzeń powinno już dawno być zastąpionych nowymi.
Tak wygląda obecnie hala filtrów w niżańskiej stacji uzdatniania wody. Wiele z tych urządzeń powinno już dawno być zastąpionych nowymi. Konrad Sinica
Gmina Nisko potrzebuje pozytywnej opinii Komisji Europejskiej, aby po nowym roku woda z miejskiego wodociągu została uznana za zdatną do spożycia.

31 grudnia mija termin, jaki wyznaczył wojewódzki inspektor sanitarny w Rzeszowie niżańskiemu Miejskiemu Zakładowi Komunalnemu na poprawę jakości wody z wodociągu w Nisku. To pierwszy taki przypadek w Polsce.

Niżańska woda nie spełnia wszystkich norm wyznaczonych przez sanepid. Przekroczone są dopuszczalne ilości niklu, manganu i żelaza.

- W kawie może to nie jest wyczuwalne, ale gdy się pije herbatę to już tak - twierdzi radna Anna Stępień. - Znam wiele osób, które do parzenia używają wody ze sklepu, bo nie chcą używać tej z niżańskiego wodociągu.

Miasto od wielu lat boryka się z tym problemem. Gmina już dwukrotnie występowała z wnioskiem o odstępstwo od decyzji sanepidu, które stwierdzały, że woda może stanowić potencjalne zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Przez ten czas, na jaki odstępstwa zostały udzielone, gmina miała wypracować jakieś rozwiązanie poprawiające jakość wody. W grę wchodziły dwie koncepcje: modernizacja własnej stacji uzdatniania wody na Barcach i podłączenie do stalowowolskiego wodociągu. Kłopotem były finanse.

SĄ ŚRODKI, NIE MA CZASU

W połowie listopada gmina dostała sporą dotację na modernizację własnej stacji uzdatniania. Władze miasta zamierzają ruszać z pracami lada dzień. Do końca grudnia ma być podpisana umowa i od początku nowego roku miałyby ruszyć roboty. Modernizacja stacji zajmie około roku. Kłopot w tym, że z końcem grudnia kończy się warunkowe zezwolenie na użytkowanie wodociągu wydane przez wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Rzeszowie.

- Odnośnie sanepidu złamaliśmy już wszystkie terminy, ale nie z naszej winy, bo przecież gminy nie było stać na wyłożenie 10 milionów złotych - powiedział Julian Ozimek, burmistrz Niska. - Dobrze, że sanepid tego pilnuje, ale nie może być nakazu z dnia na dzień, że od jutra woda jest niezdatna do picia. Przez dwadzieścia lat była taka sama woda. Ten rok jeszcze każdy musi wytrzymać i obojętne czy dadzą nakaz, czy nie, ja i tak wodę puszczę.

Jednak takie postępowanie ze strony włodarzy miasta może skończyć się karą, ponieważ jest to niezgodne z ustawą o zaopatrzeniu w wodę. Jedynym wyjściem jest złożenie wniosku o kolejne odstępstwo do głównego inspektoratu sanitarnego. Ten może udzielić zezwolenia tylko wtedy, gdy pozytywną opinię wyrazi Komisja Europejska. Gmina może dzięki temu zyskać na czasie, gdyż w okresie, w którym wniosek będzie rozpatrywany woda będzie mogła być warunkowo dopuszczona do spożycia. Pod warunkiem, że jakość wody nie ulegnie pogorszeniu. Stężenie niklu w wodzie nie może przekroczyć 0,5 miligrama na litr. Jeśli tak się stanie, o żadnym odstępstwie nie może być mowy.

PO CO NAM STALOWA WOLA?

Zdaniem niektórych radnych decyzję trzeba było podjąć już dawno, gdy pojawiły się pierwsze negatywne decyzje sanepidu, a roztrząsanie, które rozwiązanie - modernizacja własnej stacji, czy przyłączenie do Stalowej Woli - jest dla miasta korzystniejsze było niepotrzebną stratą czasu.

- Trzeba inwestować w swoje - uważa radna Anna Stępień. - Gdybyśmy nie mieli własnej stacji uzdatniania, to można by rozważać przyłączenie się do stalowowolskiego wodociągu. Ale w naszym przypadku to nie ma sensu. Mogłoby to doprowadzić do sytuacji, w której Miejski Zakład Komunalny w Stalowej Woli będzie nam dyktował ceny za wodę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie