Od dzisiaj wchodzi w życie rozporządzenie prezesa Rady Ministrów w sprawie nadania urzędnikom Inspekcji Ochrony Środowiska uprawnień do nakładania mandatów karnych do kwoty 500 złotych.
NIE Z WSZYSTKIM DO SĄDU
Dotychczas za każdym razem urzędnicy musieli kierować wnioski do sądów. Teraz będą tak robić tylko w poważniejszych sprawach. Inspektor będzie mógł ukarać mandatem między innymi za wyrzucanie i przechowywanie w niewłaściwych miejscach baterii i akumulatorów.
- Praktycznie będzie możliwa kontrola przedsiębiorstw, które wykorzystują baterie lub akumulatory w swojej działalności. Inspektor na podstawie faktur będzie mógł sprawdzić ilość towaru kupionego i spyta, co się stało ze zużytym. Firma będzie musiała wykazać, co z nim zrobiła. Skontrolujemy również wysypiska śmieci, aby stwierdzić, czy baterie lub akumulatory nie są przechowywane w nieodpowiednich miejscach - mówi Władysław Martens, zastępca podkarpackiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.
JAK TO UDOWODNIĆ?
Sceptycznie podchodzi jednak do możliwości kontrolowania i karania mandatami osób prywatnych, wyrzucających baterie choćby do zwykłego śmietnika. Powód? Taką osobę trzeba by złapać na gorącym uczynku i udowodnić, że to jego bateria.
- Czekamy na wytyczne w tej sprawie generalnego inspektora ochrony środowiska - twierdzi Martens i dodaje, że lepszym sposobem jest edukacja, która wpływa na wzrost świadomości ekologicznej.
Na promocję ekologii i odpowiedniego systemu odbierania odpadów, zamiast zaostrzania przepisów, wskazują również przyrodnicy.
- Za mało jest miejsc, w których można oddać zużyte baterie. Brak jest informacji o nich, a taka powinna być na każdym kroku. W państwach skandynawskich, ale także na przykład we Francji, takie pojemniki na zużyte baterie znajdują się niemal w każdym sklepie. Nie tylko ze sprzętem rtv, ale również w ogólnoprzemysłowych czy spożywczych. Taki system powinien funkcjonować również u nas - mówi Przemysław Kunysz, przyrodnik z Przemyśla.
O tym, jak ważna jest edukacja ekologiczna wiedzą władze Przemyśla. Od trzech lat prowadzą akcję "Gratowóz". Wiosną i jesienią po mieście jeździ samochód, który za darmo odbiera od mieszkańców między innymi niebezpieczne odpady. Efekt?
- Wyraźnie zmniejszyło się zjawisko wyrzucania takich odpadów na dzikie wysypiska czy do rowów. W szkołach prowadzimy akcję edukacyjną o tym, co robić ze zużytymi bateriami. Są różne konkursy dla dzieci, młodzieży i różne inne akcje, także z udziałem dorosłych. W aptekach funkcjonują punkty odbioru przeterminowanych leków - wylicza Witold Wołczyk z kancelarii prezydenta Przemyśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?