Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z wizytą u Zofii Soboń, wicedyrektora Zespołu Placówek Oświatowych do Spraw Przedszkola w Morawicy i jej męża Stanisława

Danuta PAROL [email protected]
Ulubieńcem rodziny jest piesek Kari.
Ulubieńcem rodziny jest piesek Kari. Łukasz Zarzycki
Mieszkanie jest funkcjonalne, przestronne, dużo światła. Całość ma 61 metrów kwadratowych z przedpokojem, z wkomponowanymi dwoma jasnymi szafami z rozsuwanymi drzwiami. Dwa mniejsze pokoje zajmowały córki. Obie są już dorosłe, skończyły studia i opuściły rodzinny dom. J

eden z pokoi zajmuje pan Stanisław. Tu pracuje przy komputerze i ma pod ręką ulubione książki, które wypełniają kilka półek. - Książek przybywa, a ja odkładam je i czekam na emeryturę - mówi z uśmiechem. - Mam nadzieję, że wtedy będę miał więcej czasu na lekturę.

Spotkali się po latach

Państwo Zofia i Stanisław Soboniowie znają się od dzieciństwa. Pochodzą z Gręboszy w gminie Radoszyce. Po ukończeniu szkoły podstawowej ich drogi rozeszły się. Pan Stanisław wyjechał do Wrocławia, gdzie ukończył technikum mechaniczne i podjął pierwszą pracę. Pani Zofia w Końskich ukończyła Liceum Pedagogiczne dla wychowawczyń przedszkoli. Pierwszą pracę podjęła w Przedszkolu numer 1 w Kielcach, a od 1978 roku do chwili obecnej jest dyrektorem Przedszkola Samorządowego w Morawicy. - Staszek odszukał mnie po latach, zaczęliśmy się spotykać i na nowo poznawać, byliśmy sobą zauroczeni - wspomina pani Zofia. To był 1978 rok, a trzy lata później pobrali się i zamieszkali we własnym M-3 w Kielcach. Tu wychowały się dwie córki - Ilona i Joanna.

Kiedy dziewczynki podrosły, mieszkanie okazało się za ciasne. Rodzina przeprowadziła się do trzypokojowego mieszkania, które zajmuje do dziś. Wnętrze urządzone jest z gustem, na każdym kroku widać kobiecą rękę. Pani Zofia słynie z zamiłowania do ręcznych robótek. Mieszkanie zdobią koronkowe serwetki, obrusy, piękne bukiety ze sztucznych kwiatów, które sama komponuje. Rodzinne życie koncentruje się w dużym pokoju. Białe ściany, jasne meble, dużo światła nadają pomieszczeniu szczególnie miły klimat. Wyposażenie pokoju to wygodna skórzana kanapa i krzesła z obiciem w kolorze orzecha, stół, trzydrzwiowa witryna na szkło i porcelanę, bieliźniarka.

Na komodzie zwraca uwagę dyplom, który pani Zofia Soboń otrzymała za zajęcie II miejsca w kategorii przedszkola w plebiscycie "Belfer Roku - 2008/2009". - Dla mnie to cenne wyróżnienie. Kocham dzieci, są fantastyczne, praca z nimi sprawia mi ogromną radość - zwierza się pani Zofia. - Jestem zaangażowana w życie społeczne i kulturalne gminy Morawica. Spotkałam tu wielu wspaniałych ludzi i wspólnie staramy się promować gminę. W pracach społecznych wspiera mnie moja rodzina - mąż i córki. Ilona i Joanna są naszą dumą - dodaje. - Absolwentki Politechniki Świętokrzyskiej ukończyły ten sam wydział - inżynierię produkcji. W tym roku wyszły za mąż, mieszkają i pracują w Warszawie.

Pasje sprawiają nam radość

Przy filiżance aromatycznej kawy i degustacji nalewek sporządzonych przez panią Zofię, rozmawiamy o ciekawych, rodzinnych pasjach. Towarzyszy nam piesek Kari, ulubieniec całej rodziny. Pan Stanisław opowiada o kolekcji monet, które zbiera od kilkunastu lat. Pani Zofia kocha biżuterię. Naszyjniki, korale zdobione dużymi turkusami i bursztynami kupuje na Giełdzie Minerałów w Kielcach. - Lubię biżuterię i noszę ją na co dzień - przyznaje. Państwo Soboniowie mają jeszcze jedną pasję - podróże. - Problem w tym, że latem nie możemy razem wyjechać - dopowiada pan Stanisław. - W Zakładach Zbożowo-Młynarskich, gdzie pracuję jako kierownik działu surowcowego, w okresie skupu zboża jest najwięcej pracy. W ubiegłym roku udało nam się na tydzień wyjechać do Paryża. W przyszłym roku zaplanowaliśmy wyjazd na białe noce do Petersburga i myślę, że to kolejne marzenie uda się nam zrealizować.

Wolne weekendy Zofia i Stanisław Soboniowie spędzają w swoich rodzinnych stronach. Działka w Gręboszach słynie z pięknych kwiatów, chluby pani Zofii. - Kocham przyrodę, kwiaty, drzewa i tu wspaniale wypoczywam - dodaje na zakończenie rozmowy. - Mam tu ciszę, czas na refleksje i pisanie wierszy. Wydałam je w tomiku "Zaciśnij mnie w swojej dłoni". Oboje z mężem nie nudzimy się. Mamy pasje, które sprawiają nam radość. "Życie jest piękne, trzeba tylko umieć się nim cieszyć." To motto zamieszczone w moich zbiorku poezji towarzyszy mnie i mężowi i pozwala pokonywać trudności dnia codziennego.

Zofia Soboń

Pedagog, poetka, animatorka życia kulturalnego w Morawicy. Ma 57 lat. Pochodzi z Gręboszów, w gminie Radoszyce. Ukończyła Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Kielcach. Od 1978 roku do chwili obecnej jest dyrektorem Przedszkola Samorządowego w Morawicy. Aktywnie uczestnicy w życiu kulturalnym gminy. Z zamiłowania jest regionalistą. Od 1997 roku pełni społeczną funkcję prezesa Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Morawickiej. Założyła i prowadzi żeński chór pod egidą tego towarzystwa. Inicjatorka "Spotkań z Człowiekiem", które od pięciu lat organizowane są co miesiąc. Za zaangażowanie i aktywną działalność odznaczona w tym roku Złotym Medalem za Długoletnią Służbę. Odznaczenie przyznał prezydent Lech Kaczyński. Mąż Stanisław, dwie dorosłe córki - Ilona i Joanna.
Wnętrze z kwiatami w tle

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Z wizytą u Zofii Soboń, wicedyrektora Zespołu Placówek Oświatowych do Spraw Przedszkola w Morawicy i jej męża Stanisława - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie