O tej tragedii informowaliśmy kilka dni temu: WYBUCH GAZU W SARZYNIE. 77-LETNIA KOBIETA ZGINĘŁA.
Teraz znamy nowe ustalenia śledczych. Wynika z nich, że tamtej nocy doszło do zabójstwa, a zarzut jego dokonania usłyszał syn kobiety, Mariusz S. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Leżajsku. Na jej wniosek sąd aresztował tymczasowo podejrzanego. Prokuratura na razie udziela jedynie skąpych informacji w sprawie. Jak przekazuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, zarzut postawiony podejrzanemu ma związek z pożarem budynku mieszkalnego i ujawnieniem w jego wnętrzu zwłok Stanisławy S.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, iż do pożaru budynku mieszkalnego doszło w wyniku wybuchu butli z gazem, a podczas zaistniałego zdarzenia w jego wnętrzu przebywał również Mariusz S.
- przekazuje prokurator Paweł Król, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. - W sprawie podejmowane są dalsze czynności mające na celu ustalenie szczegółowych okoliczności zaistniałego zdarzenia w tym potwierdzenie okoliczności związanych z udziałem w nim Mariusza S. Za zarzucane Mariuszowi S. przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Nie wiemy, co dokładnie wydarzyło się w domu w Sarzynie. Biorąc pod uwagę postawiony mężczyźnie zarzut, można rozważać dwie możliwości: 40-latek zamordował swoją matkę, a następnie wywołał wybuch i pożar dla zatarcia śladów lub zainicjował wybuch butli z gazem, chcąc w ten sposób pozbawić matkę życia. Odpowiedzi na te pytania powinny dać wyniki sekcji zwłok kobiety.
- Mężczyzna przyznał się do winy. Ustalamy teraz, czy to, co przedstawił jest prawdą
- tłumaczy prokurator Król. - Bliższych okoliczności, które już mamy ustalone, na chwilę obecną nie mogę przedstawić z uwagi na dobro postępowania. Musimy zebrać materiał dowodowy, który pozwoli nam na utrzymanie tej wersji, którą mamy przyjętą.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?