MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawsze można poczekać...

Marcin Radzimowski
Pierwsze projekcje długo wyczekiwanego filmu „Smoleńsk”, przynajmniej w Stalowej Woli, nie miały pełnej widowni. Delikatnie mówiąc.

Bo 13 osób na pierwszym seansie i 39 na kolejnym, można tłumaczyć wczesną porą (15.30 i 17.30), ale to tylko częściowe usprawiedliwienie. Z pewnością na godziny wieczorne i w weekend sala kinowa się zapełni, ale czy będą wielkie kolejki? Być może niektóre osoby planujące obejrzeć film Antoniego Krauzego, zniechęciły się „publicznymi” opiniami. Tymi pozytywnymi i negatywnymi. Dla wielu osób najistotniejsza była odpowiedź na pytanie: Krauze przedstawi katastrofę, czy zamach. To wystarczy, żeby ocenić całość filmu, być może nazbyt pochopnie. No cóż, zawsze można iść obejrzeć nowego „Mechanika” z Jasonem Stathamem, komedię Woody Allena „Śmietanka towarzyska” (obejrzała go zamiast „Smoleńska” pierwsza dama Agata Duda) albo poczekać miesiąc na „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie