MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zerwany kontrakt

/PISZ/
Mariola Barbachowska (nr 5) nie jest już zawodniczką mieleckiego klubu, tak samo jak Anna Kicior (nr 3), która za-kończyła karierę.
Mariola Barbachowska (nr 5) nie jest już zawodniczką mieleckiego klubu, tak samo jak Anna Kicior (nr 3), która za-kończyła karierę. Marcin Radzimowski

Reprezentacyjna libero Mariola Barbachowska-Zelik nie jest już zawodniczką KPSK Stal Mielec. Działacze klubu wyrazili zgodę na wcześniejsze rozwiązanie kontraktu z tą siatkarką.

Po zakończonym sezonie Barbachowska napisała do mieleckiego klubu podanie z prośbą o rozwiązanie kontraktu. Miała do tego prawo, bo klub nie wywiązywał się z finansowych zobowiązań. Mariola tymczasem otrzymała kilka intratnych propozycji z klubów serii A. W czerwcu zainteresowali się nią działacze słynnego włoskiego klubu Volley Modena i wychowanka Nike Węgrów jest w przededniu podpisania umowy z tym klubem.

- Wyraziliśmy zgodę na rozwiązanie kontraktu z Barbachowską. Nie mieliśmy innego wyjścia. Do umowy z zawodniczką wpisany był punkt, mówiący o tym, iż kontrakt może zostać rozwiązany na jej życzenie, jeśli klub winien jej będzie pieniądze. A tak było - mówi Marian Grzanka, ekonomista z firmy "Autopart", który został oddelegowany do pracy w mieleckim klubie. Z powierzonego mu zadania spisał się bardzo dobrze. To za jego sprawą zbudowany został nowy zespół mieleckich siatkarek. Podpisano kontrakt z trenerem Jerzym Matlakiem. Ale Grzanka nie pracuje już w klubie, bo wrócił do swojej firmy. To bardzo dziwna sytuacja.

- Byłem oddelegowany do klubu, starałem się jak mogłem i chyba nie zawiodłem. Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie - mówi Grzanka.

Tymczasem wspomniany działacz doprowadził wreszcie do sprowadzenia rozgrywającej do mieleckiej drużyny. Została nią Ewa Cabajewska, znana kibicom pod nazwiskiem Winnicka. To była zawodniczka warszawskiej Skry, która ostatnio grała w Austrii. Podpisała ona z mieleckim klubem umowę na 2 lata. Ale to nie koniec wzmocnień.

- Musimy jeszcze znaleźć zawodniczkę, grającą jako skrzydłowa i odbierająca. Jest taka szansa - mówi Grzanka.

Ta szansa, to zawodniczka z Ukrainy występująca w zespole Galiczanki Tarnopol. Ukrainki przyjadą do Mielca na dwa mecze, które rozegrane będą 30 i 31 lipca. Być może wtedy dojdzie do podpisania kolejnego kontraktu.

Mieleckie siatkarki kończą właśnie wakacje. Na pierwszym treningu przed nowym sezonem spotkają się w przyszły poniedziałek. W zespole nie ma już nie tylko Barbachowskiej-Zelik, ale także Agnieszki Śrutowskiej i Elżbiety Nykiel, które odeszły do Stali Bielsko-Biała, Anny Kicior, która zakończyła karierę i Doroty Burdzel, która będzie grała we Francji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie