"Zmień się na zdrowie" - odcinek 25. Sprawdź, kto pożegnał się z programem

Założenie czwartej edycji naszej akcji od początku było takie, że możliwość pozostania w niej i dalszego bezpłatnego korzystania z porad specjalistów to swego rodzaju nagroda dla tych najbardziej zmotywowanych i wytrwałych.

- Podstawowym kryterium, jakim kierowałyśmy się wybierając piątkę uczestników, którzy nie będą już w akcji jest ich udział w ćwiczeniach. Na razie nie uwzględniałyśmy tego, czy i jak przestrzegają zaleceń dietetycznych, na to jeszcze za wcześnie. Natomiast liczbę ich wejść do klubu fitness możemy zweryfikować - wyjaśnia doktor Katarzyna Krekora-Wollny, specjalista chorób wewnętrznych i leczenia otyłości, pomysłodawczyni programu "Zmień się na zdrowie".
Dietetyk Beata Bartosz dodaje: - Ważna jest dyspozycyjność tych osób, ich zaangażowanie. Osoby zaganiane, zabiegane nie mogą robić pięciu rzeczy na raz. Tymczasem cała energia powinna być skierowana na proces odchudzania, nic nie powinno rozpraszać. Jeśli podejmuje się decyzję o chęci zrzucenia zbędnych kilogramów, to trzeba właśnie na tym się skupić. Zajęcia zawodowe, rodzinne wykluczają wyczerpujący czasowo i umysłowo proces - mówi dietetyk.

Z programem pożegnała się zatem piątka uczestników- Dominik Broszczyk, Małgorzata Daniszewska-Chyb, Wioletta Krzyżanowska, Jerzy Pyrek i Elżbieta Toporek.

- Trzy z tych osób od początku trwania akcji ćwiczyły zaledwie trzy razy, pozostałe tylko nieco więcej. Tymczasem zajęć w pierwszym miesiącu było 12 - wyjaśnia Olga Chaińska, właścicielka kieleckiego klubu Expert Fitness, w którym trenują uczestnicy.

- Musimy być uczciwi w stosunku do innych uczestników, którzy sumiennie chodzili na ćwiczenia. Wskazana piątka wciąż przecież może trenować na własną rękę, już nie w grupie i wciąż próbować schudnąć. Zawsze też mogą liczyć na naszą pomoc - deklaruje w imieniu wszystkich ekspertów Beata Bartosz.

Mimo, że nie będą już uczestniczyć w programie, wyniosą z niego kilka zdrowych nawyków, zapoczątkowali też proces odchudzania. Jerzy Pyrek jako jedyny wśród uczestników cierpiał na wysoką nadwagę, nie otyłość. Teraz dodatkowo schudł. Choć uczęszczał na ćwiczenia, pożegnał się z akcją.

- Specjalistyczna pomoc w chudnięciu nie jest mu już potrzebna. Myślę, że mając wskazany kierunek i duże samozaparcie świetnie poradzi sobie sam - zauważa doktor Krekora-Wollny.

Za miesiąc pozostała w programie grupa znów uszczupli się o kolejnych pięć osób. - Kolejne będzie kryterium żywieniowe. Sprawdzimy, jak uczestnicy realizują zalecenia dietetyczne - wyjaśnia doktor Krekora-Wollny i przypomina, że program nie jest wyścigiem ani konkursem, kto schudnie więcej. - Każdy ma swoje indywidualne tempo chudnięcia. Proces będzie postępował, jeśli grupa będzie stosować się do wskazówek - podkreśla specjalistka.