Zbiornik retencyjny w Wilkowie oddany zostanie do użytku 24 czerwca
(fot. A. Piekarski)
- Dwa lata temu oddaliśmy po kilka metrów pod budowę chodnika wokół zalewu w Wilkowie. Do tej pory nie dostaliśmy za to pieniędzy. Burmistrz Bodzentyna nas zbywa. Nie wywiązał się też z obietnicy, że będzie lepsza droga do mojego pola - z taką interwencją zwróciła się do nas Krystyna Kołomańska.
Roboty wykończeniowe
(fot. A. Piekarski)
Krystyna Kołomańska ma półtorahektarowy kawałek pola obsiany zbożem, graniczący ze zbiornikiem retencyjnym w Wilkowie, którego budowa nadal trwa. Kobieta czuje się oszukana, gdyż twierdzi, że przed rozpoczęciem inwestycji zalewu, burmistrz miasta i gminy Bodzentyn obiecał jej pieniądze za kawałek ziemi, którą odstąpiła pod chodniki ciągnące się wzdłuż akwenu. Kołomańska twierdzi również, że burmistrz obiecał zrobić jej lepszą drogę, prowadzącą do pola.
- Gdy próbuję rozmawiać z burmistrzem Bodzentyna o zwrocie pieniędzy za ziemię, on mnie zbywa i mówi, że wszystko dostaniemy po zakończeniu zbiornika. Trudno mi w to uwierzyć - stwierdziła Krystyna Kołomańska. - Najgorsza jest jednak ta droga! Proszę tylko zobaczyć - pokazuje na wypłukaną polną drogę. - Po każdym deszczu stoi tutaj wielka kałuża wody. Boję się, że w żniwa nie będę miała jak dojechać tam kombajnem, żeby skosić pole.
Krystynę Kołomańską martwią także źle zrobione przepusty, które odprowadzają wodę z pola. - Tutaj jest ogromna dziura! - kobieta pokazuje ręką spory otwór między ziemią a betonowym wylewem. - Przecież dziecko, jak nic może w tę dziurę wpaść. Skoro robią ten zbiornik, to powinni zadbać o teren wokół niego. Poza tym była tu kiedyś komisja sprawdzająca stan zbiornika i powiedzieli nam, że ma być więcej przepustów, a nie zanosi się na to, że będą - dowodzi nasza rozmówczyni.
- Brzeg w ogóle nie jest wykończony od naszej strony, a w wodzie jeszcze trawa rośnie, przecież chyba tak nie można tego zostawić - dorzucił Stanisław Wzorek, sąsiad Kołomańskiej.
Marek Krak, burmistrz Bodzentyna, zapewnił nas, że zna sprawę. - Na początku tej inwestycji podpisywaliśmy ugody z osobami, które mają grunty rolne przy zbiorniku i płaciliśmy za te, z których skorzystaliśmy po dwa tysiące złotych za ar. Teraz sporo ludzi wycofuje się z tych umów i żądają zwrotu pieniędzy. Chcemy odkupić od pani Kołomańskiej sporny kawałek, ale ona nie chce go ani odsprzedać, ani iść z nami na ugodę. Mamy zamiar wpuścić do zbiornika ryby w przyszłym roku, więc zniknie trawa, o której wspominano i pojawią się wędkarze. Teren pani Kołomańskiej by się nam przydał. Co do przepustów, to będziemy jeszcze poprawiać te, które już są, ale nigdy nie było mowy o budowie dodatkowych. Jeśli chodzi o drogę, na którą narzeka ta pani, to wiem, że zawsze był problem z dojazdem, zwłaszcza po deszczu. Na razie wysypaliśmy tam kamienny podkład, nie mamy co do niej dalszych planów - wyjaśnia burmistrz Krak.
I zapewnia: - Nasza inwestycja jest jedną z największych w Górach Świętokrzyskich, zbiornik w Wilkowie będzie naprawdę wspaniały. Mieliśmy dużo problemów ze strony mieszkańców, ale na szczęście budowa już się kończy.
Zalew wkrótce oddadzą
Zbiornik retencyjny w Wilkowie oddany zostanie do użytku 24 czerwca. Obecnie trwają prace wykończeniowe: instalacja lamp oświetleniowych, kładzenie kostki brukowej na parkingu oraz budowa drogi dojazdowej do promenady. Mają być dostawione jeszcze ławeczki i kosze na śmieci. W te wakacje będzie obowiązywał tu zakaz kąpieli, ponieważ dno zalewu jeszcze się nie ukształtowało i nie ma zgody z "Sanepidu" na kąpiele wodne. Budowa zbiornika opłacona była w całości z funduszy Unii Europejskiej. Planowana jest jeszcze budowa plaży, ale na to pieniądze mają znaleźć się w Urzędzie Miasta i Gminy Bodzentyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?