Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cerrad Czarni Radom - Lotos Trefl Gdańsk 2:3. Było sporo emocji (wideo, zdjęcia)

/W.Ł./
Atakuje Wojciech Żaliński.
Atakuje Wojciech Żaliński. Łukasz Wójcik
Siatkarze Cerradu Czarnych Radom w trzeciej kolejce PlusLigi przegrali 2:3 z Lotosem Trefl Gdańsk. MVP meczu został wybrany Wojciech Grzyb, środkowy bloku Trefla. Cerrad Czarni Radom - Lotos Trefl Gdańsk 2:3 (22:25, 25:23, 25:23, 17:25, 11:15).
Cerrad Czarni Radom - LOTOS Trefl Gdańsk

Cerrad Czarni Radom - LOTOS Trefl Gdańsk

Cerrad Czarni: Kampa, Bołądź, Westphal, Żaliński, Grzechnik, Pliński, A. Kowalski (libero) oraz Wachnik, Kędzierski, Oivanen, Ratajczak.
Lotos Trefl: Falaschi, Troy, Schwarz, Mika, Grzyb, Gawr-szewski, Gacek (libero) oraz Stolc, Stępień, Schulz.
Sędziowali: Budzik (Lubin), Kuchna (Katowice). Widzów: 2000.

Przed meczem miała miejsce miła uroczystość. Mistrz świata, Mateusz Mika oraz brązowy medalista Niemiec Sebastian Schwarz otrzymali upominki od władz radomskiego klubu. Później już była strasznie twarda i zażarta walka na parkiecie.

SŁABY PIERWSZY SET
W pierwszym secie po ataku Sebastiana Schwarza było 8:5. Po bloku na Bartłomieju Bołądziu, Trefl już prowadził 16:11. Później było jeszcze gorzej, bo 20:15. Trzy dobre akcje radomskich siatkarzy zmniejszyły prowadzenie do dwóch punktów. Ale ponownie Lotos "odskoczył" na cztery punkty. W premierowej partii za dużo popełniliśmy błędów, a gdańszczanie praktycznie grali bezbłędnie.
W drugim secie radomianie poprawili grę. Prowadzili kilka razy trzema punktami, 9:6, 12:9, ale na drugą przerwę techniczną schodzili tylko z jednym punktem prowadzenie, 16:15. W samej końcówce "wyszarpaliśmy" wygraną w tej partii. Najpierw kontrę skończył Jakub Wachnik, a 25 punkt także po kontrze skończył akcję Bartłomiej Bołądź.

W trzecim secie już było dobrze, radomianie prowadzili 18:15, niestety cztery kolejne punkty zdobyli gdańszczanie i wyszli na prowadzenie 20:18. Końcówka podobnie jak w drugim secie niezwykle dramatyczna. Przy stanie po 23, najpierw Bartomiej Bołądź przechytrzył Mateusza Mikę i Wojciecha Grzyba. Później Murphego Troya zablokowali Jacek Ratajczak i Wojciech Żaliński.
Czwarty set niczym się nie różnił od poprzednich partii. Gra punkt, twarda walka na parkiecie. Radomianie prowadzili 9:7, by szybko oddać je i przegrywać 14:11. Robert Prygiel, trener Cerrad Czarnych zaczął rotować składem, ale nic to nie pomogło. Skuteczny był szczególnie mistrz świata, Mateusz Mika.

ZEPSUTA ZAGRYWKA
W decydującym secie, przy stanie 6:4 radomski szkoleniowiec wziął czas. Tylko na krótko się nasza gra poprawiła. Przy stanie 12:9, Bartosz Garyszewski posłał asa i było bardzo źle. Czternasty punkt zdobył w krótkiej Wojciech Grzyb. Po takim samym zagraniu 11 punkt dla radomian uzyskał Daniel Pliński. Ostatni punkt Trefl zdobył za darmo po autowej zagrywce Bartłomieja Bołądzia.

MÓWI TRENER
Robert Prygiel, Cerrad Czarni Radom: - Jesteśmy trochę rozczarowani po wygranych przez nas dwóch setów. Popełniliśmy za dużo błędów w zagrywce. To boli, bo to się stało na własnej hali.

MÓWI KAPITAN
Daniel Pliński, Cerrad Czarni Radom: - Jak się nie da wygrać za trzy, za dwa, to dobry i jeden punkt. Szkoda przegranego czwartego seta. Chyba Lotos Trefl wygrał zasłużenie. Mógł nawet za trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie