Natalia Rzeźniak, Jacek Łuczak i Wiktor Korzeniewski
(fot. Marian Strudziński)
Tym, co odróżnia "Nożyczki" od innych komedii jest udział publiczności. Bo punktem kulminacyjnym akcji jest morderstwo pianistki zamieszkałej nad salonem fryzjerskim, w którym toczy się akcja.
Podejrzenie pada zatem na personel zakładu i przebywających w nim klientów. Dwaj policjanci, którzy wyłaniają się z grupy bohaterów natychmiast podejmują śledztwo.
I do momentu śledztwa mamy na scenie rzeczywiście śmieszną komedię. Robi ją przecież profesjonalista, Jerzy Bończak.
Seksowna Basia Natalii Rzeźniak, posłowa Dąbkowa w pretensjach Danuty Doleckiej, handlarz antykami Adama Majewskiego i Tonio Wzięty Jacka Łuczaka tworzą niezłą ludzką menażerię.
Znakomity jest zwłaszcza Tonio. Wprawdzie kawały opowiada nie zawsze świeże i mocno akcentuje swoje gejostwo wzbudzając wielki śmiech widowni, no ale w farsie "poprawność polityczna" nie obowiązuje.
Lecz kiedy rozpoczyna się śledztwo pod wodzą energicznego komisarza - Jarosława Rabendy i nieco ciapowatego policjanta, Wiktora Korzeniowskiego, akcja sztuki siada.
Zaczynają się pytania do publiczności, odpowiedzi widzów, rozważania, dyskusje… Sztuka rozbija się na osobne kawałki, rozwleka, nawet nuży.
Owszem, aktorzy wkładają w tę część wiele wysiłku - pytania z widowni padają różne, trzeba więc na scenie także improwizować - ale w niczym to nie popycha akcji do przodu.
Ozdobą tej dialogowej części z widownią są dowcipy, śmieszne kawały, gagi i inne budzące śmiech wyczyny bohaterów (góruje Tonio). W niczym to jednak nie przybliża nas do finału, który robi się coraz bardziej i bardziej odległy.
Dopiero w końcowych sekwencjach, kiedy jest już po głosowaniu widzów na mordercę, przedstawienie przyśpiesza, by zakończyć się w przepisowym terminie.
Wszelkie uwagi na "nie" są jednak nie na miejscu, bo reakcja widowni pokazuje, że "Nożyczki" cieszyć się będą wielkim powodzeniem. No cóż, de gustibus…
Pochwalić trzeba natomiast elegancki salon fryzjerski stworzony przez scenografa, Marka Chowańca. Na scenie jest wreszcie widno a aktorów widać jak na dłoni. Choć szkoda, że ich czasem nie słychać, bo zabawne puenty zagłusza śmiech widowni.
Jarosław Rabenda, Jacek Łuczak, Natalia Rzeźniak i Danuta Dolecka
(fot. Marian Strudziński)
Komisarz- Jarosław Rabenda przeprowadza głosowanie wśród publiczności - ktro zabil??
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?