Kłopot z parkowaniem na ulicy Górnej w Radomiu

Jeden z mieszkańców, Łukasz Muszyński uważa, że w całym sporze o parkowanie poszkodowanymi są ci mieszkańcy, którzy mają domy od skrzyżowania z Żurawią do skrzyżowania z ulicą Odrodzenia.

- A mieszkańcy posesji od numeru 32 do 37 nie mają już gdzie postawić samochodu. Straż Miejska nas przegania, straszy mandatami. Nie takie miały być ustalenia z władzami miasta - dodaje Łukasz Muszyński.

Inni mieszkańcy ulicy Górnej dodają, że zgodnie z porozumieniem zawartym na początku października, można było parkować pojazdy po wschodniej stronie jezdni, a zachodnia część ulicy będzie zarezerwowana na kontrapas dla rowerzystów. Inaczej ten problem widzi zarządca ulicy.

- Jak już informowaliśmy, zaproponowane mieszkańcom rozwiązanie jest kompromisem pomiędzy potrzebami kierowców, rowerzystów i pieszych. Przedstawiciele mieszkańców przekazali nasze propozycje pozostałym osobom, większość z nich je zaakceptowała. Korekta organizacji ruchu na Górnej nie zakładała wprowadzenia możliwości parkowania po wschodnie stronie ulicy na całej jej długości, ale tylko tam, gdzie wyznaczenie miejsc postojowych jest możliwe. Podkreślamy raz jeszcze, że zmotoryzowani mieszkańcy powinni w pierwszej kolejności zostawiać pojazdy na terenie swoich posesji - informuje Dariusz Dębski rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.

POGODZIĆ RÓŻNE INTERESY

Przypomnijmy, że problemy z przejazdem i parkowaniem na ulicy Górnej pojawiły się na początku września. Na Górnej z jednej strony powstał kontrapas dla rowerów, a po wschodniej stronie ulicy zawisły znaki zakazu parkowania. Mieszkańcy sprzeciwiali się, że po obu stronach ulicy nie można zaparkować samochodów.

Pod petycją do władz Radomia podpisało się prawie 70 mieszkańców ulicy. Po tej petycji doszło do rozmów delegacji mieszkańców i zarządcy ulicy. Teraz okazuje się, że kompromis nie wszystkich zadowala.