Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowalijki żywią, czy trują?

Beata Alukiewicz - Szczepanek
Podczas zakupów wybierajmy warzywa mniejsze, nie wyrośnięte - te na pewno zwierają mniej środków chemicznych.
Podczas zakupów wybierajmy warzywa mniejsze, nie wyrośnięte - te na pewno zwierają mniej środków chemicznych.
Jeść, czy nie jeść - oto jest pytanie. Podajemy instrukcję obsługi nowalijek, czyli jak je traktować, żeby wyszły na zdrowie.

Mimo rolniczego przednówka, możemy już kupić pierwsze nowalijki: szczypiorek, rzodkiewkę, sałatę, nie wspominając o pomidorach i ogórkach, które sprzedaje się przez całą zimę.

Tablica Mendelejewa

To kusi, zwłaszcza, że nasz organizm odczuwa przesilenie wiosenne i jesteśmy spragnieni witamin. Jednak lekarze ostrzegają: z jedzeniem większej ilości młodych warzyw poczekajmy na rośliny gruntowe. Nowalijki nie rosną bowiem w naturalnych warunkach i znaczna część tych spod folii zawiera szkodliwe związki - azotany, azotyny, ołów, kadm, rtęć, miedź, ołów oraz środki ochrony roślin.

To oczywiście nie oznacza, że nowalijki, to trucizna - wyjaśnia Elżbieta Socha - Stolarska, Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny. - Oczywiście, są więcej nawożone, niż warzywa gruntowe. Ale są badane i jeżeli nieuczciwy plantator przesadza z nawozami, to się wykryje. Taka partia nie trafia do sklepów. To samo dotyczy produktów sprowadzanych z zagranicy, jak na przykład chińskie truskawki czy egipskie ziemniaki. Dlatego nie rezygnujmy z tego źródła witamin, tylko oczywiście z nim nie przesadzajmy. Nowalijki są dodatkiem do posiłków, a nie podstawowym posiłkiem.

Podobnego zdania jest pediatra, dr Mieczysław Szalecki: - Nie zaczynamy karmienia dziecka, które przechodzi z mleka matki na normalne żywienie, od podawania młodej marchewki czy rzodkiewki. Ale nowalijki jako dodatek do diety, są bardzo wskazane - nie tylko dostarczą witamin, ale także od najmłodszych lat uczą, że do każdego posiłku powinny być podawane warzywa i owoce.

Naucz się kupować

Warto jest też nauczyć się kupować nowalijki. Po pierwsze zawsze dobrze jest zapytać sprzedawcę, skąd pochodzą warzywa na jego straganie. Stopień jego zakłopotania może nam wiele powiedzieć o jakości sprzedawanych warzyw, a brak jakiejkolwiek odpowiedzi jest najlepszym dowodem na to, że lepiej zaopatrzyć się u kogoś innego.

Dalej - w ramach tropienia nieuczciwych handlowców i producentów warto zapytać sprzedawcę o azotany - pewnie nie będzie nawet wiedział, co to jest. Dla nas to sygnał: tu nie kupuj. Wreszcie sami sprawdźmy jakość oferowanych warzyw. Nie jesteśmy wprawdzie w stanie zbadać zawartości substancji chemicznych, ale...
Nowalijki warto powąchać - czy ich zapach przypomina nam środek lata, czy raczej stację benzynową? Oczywiście zapach roślin nigdy nie będzie tak intensywny jak warzyw w sierpniu czy wrześniu, ale niewątpliwie, te uczciwie hodowane pachną delikatnie i we właściwy sobie sposób.

Ważny jest też wygląd rośliny. Nowalijki z przedawkowaną ilością azotanów szybciej więdną. Dlatego podczas zakupów warto rzucić okiem, czy liście i bulwy są jędrne, sprężyste, twarde i w odpowiednim kolorze. Wybierajmy warzywa mniejsze, nie wyrośnięte - te na pewno zwierają mniej środków chemicznych.

Obróbka też ważna

Pamiętajmy też o dwóch rzeczach: jeżeli kupujemy nowalijki, nie trzymajmy warzyw w szczelnie zamkniętych woreczkach foliowych - azotany przekształcą się w jeszcze bardziej szkodliwe azotyny. Po drugie, zawsze przed spożyciem warzywo dokładnie umyjmy pod bieżącą wodą. Jest ona w stanie wypłukać większą część zanieczyszczeń.

Starannie obieramy młode ziemniaki. Ich skórka zawiera najwięcej toksyn. Młodą marchewkę najlepiej jeść gotowaną. Usuwamy wierzchnie liście sałaty oraz nerwy liściowe. Nie dopuszczamy do niedoboru w organizmie witamin C i E, a także selenu, białka, żelaza, wapnia i magnezu. Te składniki odżywcze skutecznie neutralizują działanie szkodliwych substancji.

Co za dużo, to niezdrowo

Niebezpiecznych następstw powinniśmy się obawiać tylko wtedy, gdy spożywamy naprawdę duże ilości nowalijek. - Tak jak w wypadku każdego innego produktu: co za dużo to nie zdrowo - mówi dr Mieczysław Szalecki, pediatra. - Nie musimy od razu zjeść kilograma szklarnianych pomidorów czy dodawać do zupy dwa pęczki pietruszki. Ale warzywa i owoce, także te bardzo wczesne, powinny być codziennym elementem naszej diety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowalijki żywią, czy trują? - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie