Pilica, Szydłowianka przegrały, Wulkan, Energia i Mazowsze mają remis

Okęcie Warszawa - Szydłowianka Szydłowiec 5:2 (2:1), Biechoński 28, 44, Wiśniewski 77, Wiercioch 88, Rożej 90 - Miller 25, Grymuła 83.

Szydłowianka: Wieczorek - Wiatrak, S. Jakubczyk, Kobylarczyk, Suwara - Szyszka (85 Rafalski), Drożdżał, Zagórski (70 Okła), Grymuła, Ł. Janik, Miller.

Mecz dobrze zaczął się dla Szydłowianki, bo od prowadzenia po golu Błażeja Millera. Za kilka minut Okęcie wyrównało po bramce z rzutu wolnego, a tuż przed przerwą podopieczni trenera Andrzeja Koniarczyka dostali bramkę do szatni. Od 65 minuty szydłowiecka drużyna grała w dziesiątkę, po dwóch żółtych kartkach boisko musiał opuścić Norbert Drożdżał. W osłabieniu goście strzelili gola i dążyli do wyrównania. W samej końcówce Okęcie zdobyło dwie bramki i dość niespodziewanie i wysoko pokonało Szydłowiankę.

Wilga Garwolin - Pilica Białobrzegi 2:1 (0:1), Baranowski 66, Puciłowski 90 - Wierzba 28.

Pilica: Michałek - Janowski, Sikorski, Wysocki, Ziemnicki (69 Rolak) - Kucharczyk (70 Karolewski), Jasikowski, Majewski (66 Oziewicz), Gołębiewski, Barzyński, Wierzba.
Kolejna niemiła niespodzianka w wykonaniu białobrzeskiej Pilicy, która miała wygrać w Garwolinie. Pilica zawodzi w trzech ostatnich meczach podopieczni trenera Jacka Kacprzaka zdobyli tylko jeden punkt. Wszystko zaczęło się zgodnie z planem od prowadzenia Pilicy. Po zagraniu Daniela Barzyńskiego do Krzysztofa Wierzby, ten drugi w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Wilgi. Już po przerwy białobrzeżanie powinni prowadzić kilkoma gola. Kolejno dogodnych sytuacji nie wykorzystywali, Marek Gołębiewski, Barzyński, Michał Kucharczyk i Wierzba. Dwa razy po strzałach graczy gości piłka trafiała w słupek i raz w poprzeczkę. W drugiej połowie gospodarze odważniej zaatakowali i strzelili gola. W 82 min. za faul bramkarza Sebastiana Michałka na jednym z graczy gospodarzy, sędzia podyktował rzut karny. Uderzenie piłki przez Łukasza Korgula z jedenastu metrów obronił nasz golkiper. W 90 min. nasz golkiper minął się z piłką do piłki dopadał Tomasz Puciłowski i skorzystał z prezentu kierując piłkę do pustej bramki. Na meczu był obecny prezes Pilicy Marcin Sasak. - Nie chcę komentować na gorąco tuż po meczu wydarzeń na boisku. W poniedziałek po południu proszę o telefon - mówił w sobotę prezes Sasak.

Energia Kozienice - Mszczonowianka Mszczonów 1:1 (1:0), Woźniak 29 - Łopata 48.

Energia: Stachurski - Strąg (88 Walasek), Dryk, Woźniak, Wachowicz - Nowocień, Kalinka (85 Czaplarski), Pełka, Giziński (75 Krześniak) - Kamola, Seremak.

Po pauzach za czerwone kartki do składu kozienickiej drużyny wrócili Maciej Woźniak i Bartosz Pełka. Przeciwko liderowi Mszczonowiance Mszczonów nie zagrał pomocnik Eugeniusz Kołodziejczyk, który pauzuje za czerwoną kartkę. W 29 minucie po zagraniu piłki z rzutu wolnego przez Pełkę, gola dla Energii strzelił Maciej Woźniak. Lider wyrównał tuż po przerwie ze stałego fragmentu gry rzutu wolnego. Bramkarza Piotra Stachurskiego w 17 m. pokonał Tomasz Łopata.

Wulkan Windoor Zakrzew - Sparta Jazgarzew 0:0.

Wulkan Windoor: Studziński - Mortka, Ziółek (55 Krajewski), Stolarek, Rojek, Rogala, Senator, Rogala, Jakóbiak - Turczyk, Frączek.

W 80 minucie meczu gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego. Pechowym wykonawcom jedenastki okazał się Mateusz Stolarek, który zdaniem trenera zakrzewskiej drużyny Bolesława Strzemińskiego podał piłkę bramkarzowi Sparty. Etatowy wykonawca rzutów karnych, Marcin Janakowski w tym, meczu nie zagrał z powodu kontuzji. Drugim wyznaczonym do karnego był Tomasz Ziołek, ale ten gracz z powodu urazu opuścił boisko w 55 min.

Mazowsze Grójec - Victoria Sulejówek 0:0.

Mazowsze: Pieniążek - Kalinowski, Białecki, Michalski, Baranowski, Sobczak (65 Madetko), Zawadzki, Karls, M. Nojek (75 Głodek, 85 Ucinek), Boroń (70 D. Nojek), Łaski.

Już w 1 min. Mazowsze powinno prowadzić 1:0. Dobrej okazji nie wykorzystał Krzysztof Boroń. W ogóle w pierwszej połowie gospodarze grali poprawnie. Gorzej już było po przerwie, a już źle, kiedy trener Dariusz Modzelewski zaczął dokonywać zmian. Zdaniem działaczy Mazowsza zdecydowanie były one nie trafione. Dlatego może dojść do zmiany szkoleniowca grójeckiego zespołu.

Polonia Iłża - Żyrardowianka Żyrardów 1:2 (1:0), Kopciał 4 - Kamiński 66, P. Jakóbiak 86.

Polonia: Molęda - Godzisz, Lewandowski, Stolarek, Adamus (80 Kaczmarczyk), Cheda, Bawor, Stępniewski, Kłos, Kopciał (65 Pryciak), Teboh.

Polonia zagrała bez dwóch podstawowych swoich graczy, Marcina Wiatraka (sprawy prywatne) i Marcina Kacprzaka (kontuzja). Tego drugiego nie zobaczmy na boisku nawet pół roku, bo ma złamany obojczyk. Mimo tych osłabień, Polonia szybko po golu Pawła Kopciała objęła prowadzenie. Ten sam zawodnik za kilka minut mógł podwyższyć wynik na 2:0, ale minął się z piłką będąc przed bramką siedem metrów. Na 1:1 wyrównał Filip Kamiński ładnym strzałem z 25 metrów, po którym piłka wylądowała w samym okienku bramki Wojciecha Molędy. W samej końcówce gospodarzy pogrążył Paweł Jakóbiak.

Więcej czytaj w poniedziałkowym "Echu Sportowym".