- Dobra muzyka, współgrające z nią mądre teksty, to także inspiracja dla słuchaczy, zachęta by przyjrzeć się samemu sobie i otaczającemu światu, a więc - filozofia- mówiła Renata Metzger, dyrektor Resursy.- Po Włodku Pawliku i Magdzie Umer, występujących podczas poprzednich festiwalów, przyszła teraz pora na Haydamaki.
Co to za pomysł?
O koncercie mówił Andrzej Stasiuk. Wspólnie z zespołem nagrali oto dziesięć kompozycji inspirowanych twórczością Adama Mickiewicza. Pomysł niby już znany: zinterpretować współcześnie wielkiego poetę – jednak w tym wypadku jest unikatowy. Po pierwsze Ukraińcy, po drugie nieśpiewający wcześniej Stasiuk, po trzecie mickiewiczowski trzynastozgłoskowiec, który aż prosił się o rapowanie. Wydali album, który zebrał wiele pozytywnych recenzji i był opisywany szeroko przez największe media w Polsce. W imieniu zespołu Haydamaky Stasiuk udzielił blisko czterdziestu wywiadów na temat albumu, zaś single z projektu już od kwietnia ubiegłego roku pojawiają się na trójkowej liście przebojów. I zaczęli śpiewać.
Zaśpiewać Alpuharę
Koncert zaczął się niewinnie, bo sonetem krymskim „Stepy Akermańskie”-”Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu”. Stasiuk melorecytował a Haydamaki: Aleksander Jarmoła- wokal- niesamowity watażka z kosą w ręku( instrument), Maksym Bojko - puzon, Roman Dubonos- trąbka, Włodymyr Fesiun - gitara basowa, Andrij Slepcow - gitara i Dmytro Kusznir- perkusja, stwarzali muzyką odgłosy stepu.
Tak było w następnym sonecie:”Burza”, choć tutaj już muzyka się wzmogła i zobaczyliśmy bałwany na morzu.Zapowiadający utwory Stasiuk wspomniał o „zorientalizmowaniu” Mickiewicza.
Łagodnie było także w liryku lozańskim. Dopiero, gdy padło hasło ”Alpuhara”, nastrój na scenie zmienił się diametralnie.”
- "Już w gruzach leżą Maurów posady, naród ich dźwiga żelaza, bronią się jeszcze twierdze Grenady, ale w Grenadzie zaraza”- zaczął Stasiuk.
I gruchnęło ze sceny nieokiełznane szaleństwo dzikiego Wschodu, które towarzyszyło balladzie do końca. - Polonistki piszą do mnie maile, że zanim zaczną omawiać „Konrada Wallenroda” słuchają naszej Alpuhary - rzucił Stasiuk.
Mocarzu, jak Bóg silny
Kolejne wiersze:”Mogiły haremu”,”Upiór” ( tu solo i wspaniale śpiewał watażka Jarmoła). sonet ”Bajdary”- „Wypuszczam na wiatr konia i nie szczędzę razów”, „Droga nad przepaścią”- „Zmów pacierz, opuść wodze, odwróć na bok lica”, trzymały nas w klimatach ukraińskich, tatarskich i arabskich.
I padło wreszcie hasło:”Reduta Ordona”. Wtedy zrobiło się groźnie.-” Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia? zawołał Stasiuk. -Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia?” A Haydamaky zaczęły ”Nam strzelać nie kazano...”
Była to znakomita scenka historyczna wsparta rewelacyjną muzyką i rosnącą ekspresją wykonawców. Był to Mickiewicz już nie „zrockowiony”, nie „zorientalizowany” tylko Mickiewicz upolityczniony. Co w kontekście wojen obecnych zabrzmiało jak memento.
Piękny, mocny koncert. Był bis.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
ILE DAJEMY DZIECKU DO KOPERTY NA KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ?
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?