Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomska liga okręgowa. Sporo niespodzianek

JAW
Daniel Grymuła (w środku) nie zdobył bramki, a Proch przegrał z Plonem Garbatka 2:3. Dobry mecz w drużynie Plonu zagrał Piotr Sałek (z prawej).
Daniel Grymuła (w środku) nie zdobył bramki, a Proch przegrał z Plonem Garbatka 2:3. Dobry mecz w drużynie Plonu zagrał Piotr Sałek (z prawej). Jakub Wojtaszewski
Niespodzianki w Lipsku i Pionkach. Złamana ręka i rozbita głowa piłkarzy Zodiaka Sucha. Osłabiona RuszCovia postawiła się liderowi. Świetnie w rundzie wiosennej radzi sobie Sokół Przytyk. Drużyna trenera Piotra Witkowskiego wygrywa mecz za meczem i awansowała na 4. miejsce w tabeli. Bez zwycięstwa na wiosnę pozostają Proch, Zawisza, Potworów i Zodiak.

Szydłowianka Szydłowiec - RuszCovia Borkowice 1:0 (1:0), Szyszka 7.

Szydłowianka: Wieczorek - Łaciak, S. Jakubczyk, Kornacki, Drożdżał - Walkiewicz (80 Konopka), Gawor (65 P. Janik), Rafalski, Suwara (65 Miller) - Szyszka (85 Okła), Ł. Janik.

Ruszcovia: Skuza - Wojtunik, Rozmarynowski (55 Ślusarczyk), Włodarczyk, Polak (85 Głuch), Raczyński, Papis, Najdzik, Ślęzak, Wiatkowski (65 Klusek), Krzepkowski.

Skromna, ale w pełni zasłużona wygrana lidera z Szydłowca. Jedyną bramkę zdobył już w siódmej minucie najskuteczniejszy zawodnik Szydłowianki, Damian Szyszka. Wykorzystał szereg błędów zawodników z Borkowic i strzałem po ziemi zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
Szczęścia nie miał za to Dawid Walkiewicz. Pomocnik gospodarzy w 30 minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił Dawid Skuza. Był to trzeci z rzędu rzut karny strzelany przez Walkiewicza wiosną. Dwa wcześniejsze zakończyły się bramkami dla Szydłowianki.

PRZERWANY MECZ

Spotkanie w Szydłowcu zostało przerwane na około 10 minut. W drugiej połowie sędzia nakazał zawodnikom obu drużyn zejść do szatni. Powodem tego były intensywne opady gradu. - W drugiej połowie zdecydowaliśmy się na bardziej otwartą grę. Musieliśmy się odkryć i dlatego Szydłowianka miała sporo sytuacji. Na nasze szczęście strzelali niecelnie lub bronił nasz bramkarz - mówi trener Ruszcovii, Artur Ludew.

Drużyna z Borkowic w meczu z liderem zagrała w znacznie osłabionym składzie. Za kartki pauzowali grający trener Artur Ludew i Hubert Szcześniak. Zabrakło także Mariusza Siudka, Rafała Janika i wyróżniającego się ostatnio Patryka Czarnoty. Dwaj ostatni zostali latem wypożyczeni przez RuszCovię z Szydłowianki i nie mogli zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi. Co ciekawa cała ta piątka piłkarzy to wychowankowie klubu z Szydłowca.

Sadownik Błędów - Zodiak Sucha 2:1 (2:1), Boroń 24, Maciak 35 - Masłowski 20.

Sadownik: Krawczak - Romanek, Kowalczyk, Lisiecki, Feller (70 D. Zaradkiewicz), P. Bilski, M. Krawczyk, Królikowski (60 R. Zaradkiewicz), Noga, Maciak (80 Gryczka), Boroń.

Zodiak: Stachowiak - M. Dawiczewski, B. Cybulski, Bykowski, Sadowski (35 S. Cybulski), Trzaska, Turzyński, Sielski (25 P. Chyc, 78 Maj), Jasiński, Glegoła, Masłowski.

PECH ZODIAKA

Zapewne długo będą wspominać spotkanie w Błędowie piłkarze Zodiaka Sucha. Dwóch doświadczonych zawodników tej drużyny doznało bolesnych kontuzji. Najpierw z boiska z rozciętą głową zszedł Michał Sielski. Dosłownie dziesięć minut potem Marek Sadowski po ofiarnej interwencji doznał złamania ręki. Brak tych dwóch piłkarzy znacznie pokrzyżował szyki trenerowi Damianowi Aderkowi. - Graliśmy dobrze, mieliśmy sporą przewagę, ale znowu zabrakło nam kropki nad i. Po zejściu z boiska Sadowskiego i Sielskiego w zespole grała praktycznie sama młodzież. Nie składamy broni i do końca będziemy walczyć o utrzymanie - zapowiada trener Zodiaka. Goście objęli prowadzenie po strzale Rafała Masłowskiego. Sadownik odpowiedział jeszcze przed przerwą. Gospodarze trafiali do siatki akurat w tych momentach, kiedy jeden z zawodników Zodiaka przebywał poza linią boczną. Spotkanie toczyło się w trudnych warunkach atmosferycznych, przy padającym na zmianę deszczu i śniegu.

Zwolenianka Zwoleń - Sokół Przytyk 1:4 (1:2), Kopeć 22 - Panek 17, Michał Soliński 33, Kapusta 47 z karnego, Prus 84.

Zwolenianka: Drab - Molendowski, Jędra, Kowalkowski, Sobieszek (55 Pyrka), Oleksik (47 D. Kołodziejczyk), Tęcza, Stypiński (67 Karasiński), Kopeć, Rogala, Kubica.

Sokół: P. Górski - Tarka, Witkowski, Kapusta, Jurek, Starzyński, Żak, Kroczak (75 Prus), Panek (46 Matyja), Michał Soliński (55 Mariusz Soliński), Lewiński (65 Janiszewski).

- Nie możemy wygrać meczu, jak sami sobie strzelamy bramki. Tak było przed tygodniem w
Borkowicach i teraz z Sokołem - nie ukrywa rozczarowania trener Zwolenianki, Arkadiusz Grzyb. Losy meczu rozstrzygnęły się tuż po zmianie stron. Czerwoną kartkę za faul zobaczył bramkarz Zwolenianki, Kamil Drab. Rzut karny na gola zamienił Emil Kapusta. Wynik ustalił rezerwowy Damian Prus i był to jego pierwszy gol dla Sokoła w tym sezonie.

Proch Pionki - Plon Garbatka-Letnisko 2:3 (1:3), Bolek 8, Cichawa 80 - Pietrzyk 23, Drachal 25, Zając 34.

Proch: Modelewski - Kołodziejczyk, Czubaj, Klimowicz (60 Jurczak), Gębczyk, Grymuła, Hajduk (90 Kisiel), Cichawa, Michalski, Szczepański, Bolek.

Plon: Jurczak - Zając (90 Wołos), Mąkosa, P. Sałek, Maj, D. Molęda, Grzybowski, Janas (70 Rozwałko), A. Fusiek, Drachal (89 Kosmala), D. Pietrzyk (85 Rolnik).

Postawa Prochu jest największą negatywną niespodzianką rundy wiosennej. Po wzmocnieniach składu drużyna z Pionek miała włączyć się do walki o czołowe lokaty. Tymczasem nie potrafiła wygrać trzech kolejnych meczów z zespołami z dolnej części tabeli.

GOL Z POŁOWY

Początek meczu należał zdecydowanie do gospodarze. Już w ósmej minucie do siatki trafił Piotr Bolek. Raz za razem Proch przeprowadzał składne akcje i stwarzał groźne sytuacje strzeleckie. Brakowało skuteczności i dokładności. Plon wyprowadził dwie kontry i w ciągu trzech minut wyszedł na prowadzenie. Miejscowych dobił Oskar Zając. Był to gol kuriozum. Obrońca Plonu uderzył zza połowy boiska lekko z rzutu wolnego. Bramkarz Prochu obserwował piłkę, która odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Druga odsłona to przygniatająca przewaga piłkarzy z Pionek. Znakomitych sytuacji nie wykorzystali Karol Gębczyk i w ostatnich sekundach Mateusz Szczepański. Proch stać było tylko na jedną bramkę, którą ładnym uderzeniem sprzed pola karnego zdobył Piotr Cichawa.

Powiślanka Lipsko - Iłżanka Kazanów 0:2 (0:1), Dębski 16, 90.

Powiślanka: Chadała - Fliszkiewicz, Zięba, Boguś, Kwiatkowski, Strąk (65 Włoszczak), Kłos, Krupa, Kapsa (75 Goryś), Skorupa (75 Jabłoński), Gołda.

Iłżanka: Wurman - K. Dypa, Oleksik, K. Mularski, Korczak (88 Jaśkiewicz), Rutkowski, Ćwiklak, Gleguła, Chmielewski, Michalik (80 Kosowski), Dębski.

Spory zawód sprawiła swoim kibicom Powiślanka. Zwycięstwo drużyny z Kazanowa jest jak najbardziej zasłużone. Dwukrotnie do siatki trafił najlepszy strzelec ligi, Miłosz Dębski. Iłżanka mogła nawet wygrać wyżej, ale Rutkowski trafił piłką w słupek.

KS Potworów - Oronka Orońsko 0:0.

Potworów: Głuch - Nosowski, Mazur, Chudziński, Rzuczkowski, Tkaczyk, Milczarski, Grochala, Tyczyński (80 Skowron), Stefański, Gil (83 Latała).

Sprawiedliwy remis w Potworowie. Na boisku dominowała zacięta walka, a brakowało dogodnych okazji strzeleckich. Gospodarze ostatni kwadrans grali w dziesiątkę. Czerwoną kartkę za dwie żółte dostał kapitan Potworowa, Łukasz Grochala. Zamykająca tabelę po pierwszej części sezonu Oronka jeszcze wiosną nie przegrała.

Oskar Przysucha - Skaryszewianka Skaryszew 4:0 (2:0), M. Kocon 41, M. Gil 45, Ł. Sapieja 75, 90.

Oskar: Przepiórka - Tomasik, Sokół, Kucharski, Bińkowski, P. Gil (74 Kszczotek), J. Sapieja (68 Listkiewicz), Obuch, M. Gil, Płuciennik (64 Wajszczuk), M. Kocon (70 Ł. Sapieja).

Skaryszewianka: Podsiadły - Aleksandruk, Gogacz, Stępniewski, Grzeszczyk (70 R. Czapczyński), Sowa, Banaszkiewicz, Soboń (75 K. Falkiewicz), P. Kocon (80 B. Sułkowski), Grygiel (60 Stefański), Sawicki.

Oskar wreszcie zagrał tak, jak oczekują tego od niego kibice. Bohaterami meczu byli bramkarz Piotr Przepiórka i Łukasz Sapieja. Ten pierwszy pod koniec spotkania wybronił rzut karny. Pechowym egzekutorem był Piotr Sawicki. Sapieja tylko dwadzieścia minut przebywał na murawie i zdobył dwie bramki. Bardzo dobry mecz w drużynie gospodarzy zagrał Michał Gil. - Oskar wygrał zasłużenie, ale moim zdaniem za wysoko - ocenia mecz trener Skaryszewianki, Ryszard Ochodek.

Zawisza Sienno - Legion Głowaczów 0:1 (0:0), Konopka 51.
Legion: S. Krynicki - Ogonowski, A. Krupa, Osiński, Madej, Ł. Krupa, Banach, Konopka, Łukowski (46 M. Czubaj), M. Fusiek (90 Lisiewski), J. Wolski (85 Mikocki).

Poczynaniami piłkarzy rządził wiatr. Legion zagrał skuteczniej i dzięki bramce Damiana Konopki zgarnął trzy punkty. Dla Zawiszy była to trzecia z rzędu porażka w rundzie wiosennej.

Wiecej czytaj w poniedziałkowym "Echu Sportowym".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie