MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rosa z trudem zwyciężyła z Kutnem

SzS
Fragment meczu, Rosa - Polfarmex
Fragment meczu, Rosa - Polfarmex Albert Kaczmarzyk
W meczu koszykarskiej Tauron Basket Ligi, Rosa Radom pokonała Polfarmex Kutno. Nasz zespół musiał się mocno napracować, ale liczy się zwycięstwo.

Rosa Radom 79
Polfarmex Kutno 71
(20:9, 15:20, 17:23, 27:19)

Rosa: Sokołowski 28 (3), Harris 20, Thomas 10 (1), Witka 6, Hajrić 2 oraz Szymkiewicz 10 (2), Adams 2, Jeszke 1, Bonarek 0.
Polfarmex: Parker 18 (3), Fraser 10, Zyskowski 8 (2), Johnson 4, Wołoszyn 2 oraz Jarecki 11 (2), Grochowski 5 (1), Malczyk 5 (1), Bartosz 5 (1), Gabiński 3.

Koszykarze Rosy Radom w lidze nie przegrali od siedmiu spotkań. W święta pokonali mistrza Polski, Stelmet Zielona Góra 88:86, a w środę w wyjazdowym meczu zwyciężyli z Treflem Sopot 67:61. Nic dziwnego, że do niedzielnego pojedynku z Polfarmexem Kutno, radomianie podchodzili w roli faworyta. W zespole trenera Wojciecha Kamińskiego brakowało Igora Zajcewa. Ukrainiec podczas spotkania w Sopocie doznał kontuzji palca.
Z Kutna przyjechała około 100-osobowagrupa kibiców, którzy głóśno dopingowali swoich zawodników. Widać było, że ten głośny doping nakręca zawodników gości. Atmosfera na meczu mogła się podobać.
Radomianie słabo weszli w ten mecz. Przez pierwsze pięć punktów zdobyli tylko dwa punkty, a rywal na szczęście nie wiele więcej. Sygnał do walki dał Torey Thomas, który trafił z dystansu, a kolejne punkty dołożył Kim Adams i Rosa po siedmiu minutach prowadziła 11:6. Pierwszą kwartę zakończyła różnicą 11 “oczek”. Goście nie poddawali się, walczyli i w drugiej kwarcie zaczęli gonić wynik. W 13 minucie było już 21:18. Po “trójce” Jacka Jareckiego, Polfarmex doprowadził do remisu. Jarosław Krystosiak, trener Kutna otrzymał karę. Atmosfera gęstniała.

Na przerwę zespół radomski schodził z przewagą zaledwie sześciu punktów. Rosa była zespołem lepszym przed przerwą, ale popełniała zbyt wiele błędów i nie mogła wypracować sobie znaczącej przewagi.
Od początku trzeciej kwarty trwała zaciekła walka “punkt za punkt”. Po celnym rzucie z dystansu Michała Sokołowskiego, goście zdobyli sześć punktów z rzędu i Rosa prowadziła tylko dwoma punktami. Goście zdołali doprowadzić do remisu. Po ładnych akcjach Harrisa i Sokołowskiego, gospodarze prowadzili 46:42 w 27 minucie, ale po celnym rzucie z dystansu Jareckiego i stracie Roberta Witki Polfarmex wyszedł na prowadzenie.

Ostatnia kwarta zaczynała się od remisu 52:52. Grochowski i Malczyk trafili “trójki”. Odpowiedział Sokołowski i w 43 minucie goście prowadzili 58:57. Kiedy nie szło zespołowi, to właśnie “Sokół” trafiał ważne punkty. Emocje sięgały zenitu i towarzyszyły kibicom do samego końca. Na 2 minuty i 24 sekundy przed końcem był remis 67:67. Thomas i Sokołowski zdobyli punkty i na 1:20 min przed ostatnią syreną Rosa wygrywała 71:67. Goście nie wykorzystali kolejnej akcji, a Harris za moment wykorzystał jeden rzut osobisty. Kiedy John Parker nie trafił z dystansu, 47 sekund przed końcem wiadomo było, że radomianie wygrają mecz. Jednak łatwo nie było.
Już w środę zespół Rosy na wyjeździe zagra z Södertälje Kings w Szwecji. Początek meczu, godz. 19. Będzie to drugi mecz Rosy w tej fazie FIBA Europe Cup. Przypomnijmy, że w pierwszej kolejce nasz zespół przegrał z tureckim Royal Gaziantep. 61:69.

Wkrótce wideo i zdjęcia z meczu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie