Tomograf ma być w grójeckim szpitalu już do końca lipca. W planach jest też adaptacja pracowni, w której stanie nowoczesny sprzęt, najprawdopodobniej w dawnej izbie przyjęć. Zostanie zakupiony w ramach marszałkowskiego programu "Zakip niezbędnego sprzętu oraz adaptacja pomieszczeń w związku z pojawieniem się konoranwirusa SARS-CoV-2 na terenie województwa mazowieckiego".
- Tomograf, które teraz mamy jest już mocno wyeksploatowany, korzystamy z niego od 20 lat. A, że mamy oddział neurologiczny z prężnie działającym pododdziałem udarowym nowe urządzenie jest nam bardzo potrzebne - mówi Mirosława Kochaniak, naczelna pielęgniarka Powiatowego centrum Medycznego w Grójcu.
W ostatnich miesiącach grójecki szpital, także od Urzędu Marszałkowskiego otrzymał między innymi pięć pomp infuzyjnych, 50 pulsoksymetrów i 10 aparatów wysokoprzepływowej tlenoterapii. - Te aparaty niejedną osobę uchroniły od respiratora. Są niezwykle potrzebne zwłaszcza w leczeniu pacjentów z COVID-19 - wyjaśnia Mirosława Kochaniak.
Szpital ma też nowe respiratory, teraz w lecznicy jest ich już 30. Placówka dostała też trzy nowe aparaty USG. To z kolei sprzęt przekazany przez Mazowiecki Urząd Wojewódzki.
Kilka dni temu lekarze z oddziału ginekologicznego Powiatowego centrum medycznego w Grójcu testowali specjalistyczny sprzęt podczas zabiegu histeroskopii. Nowoczesny shaver użyty podczas operacji pozwolił na znaczące skrócenie czasu zabiegu.
- Klasyczna histeroskopia trwa godzinę, czasem dłużej, przy wykorzystaniu shavera skraca się do 15 minut. Zabieg i badanie jest bardziej precyzyjne, korzystne dla pacjentki jest też to, że krótsze jest znieczulenie - mówi doktor Paweł Kubik, ordynator oddziału ginekologii i dyrektor medyczny grójeckiego szpitala.
Histeroskopię, czyli wziernikowanie jamy macicy przy użyciu końcówki optycznej z wykorzystaniem shawera wykonano u pacjentki, która zgłosiła się do szpitala z niedokrywistością. Jak wyjaśnia wykonujący zabieg doktor Piotr Klimas lekarze szukający powodu tego stanu wykonali również badanie ginekologiczne. Okazało się, że kobieta ma liczne polipy oraz mięśniaki jamy macicy.
- Shaver to specjalna końcówka, która ścina polipy, czy mięśniaki. Jest bardzo precyzyjny i ta metoda jest delikatniejsza niż klasyczny zabieg wykorzystujące pętle elektryczne - mówi Paweł Kubik.
Shaver był na razie testowany w grójeckim szpitalu. Kosztuje około 120 tysięcy złotych. - Rozważamy zakup, ale cóż musimy też znaleźć pieniądze - mówi Paweł Kubik.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?