Szydłowiec. Wojewoda: trasa S-7 powstanie

Tak było

Budowa drogi ma rozpocząć się pod koniec 2009 roku, a zakończyć w połowie 2012. Całkowity koszt inwestycji to 900 milionów złotych. Część mieszkańców Szydłowca i okolicznych miejscowości domaga się oddalenia jej od obwodnicy o kilka kilometrów. Ich zdaniem, tego rodzaju trasa powinna biec poza miastem, tymczasem w Szydłowcu przebiega niedaleko osiedla mieszkaniowego oraz kościoła. Dlatego stworzyli tak zwany projekt społeczny, który przewiduje przesunięcie drogi szybkiego ruchu dalej w stronę dworca kolejowego.

Wojewoda Jacek Kozłowski spotkał z szydłowianami. Tym razem na spotkanie zaproszono tylko protestujących przeciwko przebiegowi drogi ekspresowej śladem obecnej obwodnicy.

W sali konferencyjnej starostwa zgromadziło się około 40 osób. Pojawiły się między innymi protestujący, ale także radni miejscy i powiatowi oraz władze powiatu.

- Usłyszeliśmy, że wojewoda już nic nie może zrobić. Nie jest władny uchylić swoją decyzję, może to zrobić jedynie minister środowiska - mówi Andrzej Zawadzki ze Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Gminy Szydłowiec.

Decyzję wojewody zaskarżyli więc do ministra środowiska, ale ten ją podtrzymał. - Mógłby ją zmienić jedynie w obliczu nowych okoliczności, ale takie się nie pojawiły - mówi Jacek Kozłowski.

Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Szydłowiec poszło więc dalej. Zaskarżyło decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jeśli zostanie podtrzymana, inwestycja ruszy zgodnie z planem.

- Teraz nie ma żadnych opóźnień - mówi Jacek Kozłowski. - W tej chwili realizowany jest projekt, który będzie gotowy lada dzień. Rozpoczęcie prac planowane jest na jesień 2009 roku.

Jeśli Wojewódzki Sąd Administracyjny uchyli decyzję, wszystkie procedury musiałby ruszyć od nowa. Jak dodaje wojewoda, mogłoby to opóźnić budowę drogi ekspresowej o co najmniej 3 lata.

Więcej czytaj w piątkowym tygodniku "Echo Szydłowca".