Tauron Basket Liga. Start Lublin - Rosa Radom 73:76

Rosa Radom w Lublinie zagrała w następującym składzie: Witka, Zajcev, Sokołowski, Thomas, Harris, Adams, Zegzuła, Bonarek, Jeszke, Szymkiewicz, Schenk. W składzie nie ma kontuzjowanego Hajrica.

Start Lublin73
Rosa Radom76
(14:21, 20:16, 22:24, 17:15)

Start: Kellogg 19, Trojan 11, Popović 5, Salamonik 2, Małecki 6 - Czujkowski 5, Grzeliński 0, Myśliwiec 0, Kowalski 8, Ciechoński 0, Jeftić 17, Hałas 0.

Rosa: Thomas 10, Bonarek 9, Harris 2, Zajcev 18, Sokołowski 12 - Witka 0, Adams 8, Jeszke 3, Szymkiewicz 9, Schenk 5, Zegzuła 0.

Na dwie niecałe trzy sekundy przed zakończeniem meczu, przy stanie 74:73 dla Rosy, dwa rzuty wolne dla radomian wykonywał CJ Harris. Przy ogromnych gwizdach, Amerykanin nie pomylił się i wyprowadził Rosę na trzy punktowe prowadzenie. Start miał zaledwie kilka chwil na wyrówanie i tym samym doprowadzenie do dogrywki. Rzutem prawie spod własnego kosza trójkę próbował zdobyć Jan Grzeliński, ale piłka nawet nie doleciała do kosza.

Rosa na oczach właścicieli klubu, Romana Saczywko i Przemysława Saczywko wyszarpała z gardła wygraną lubelskiej drużynie.

Rosa do Lublina pojechała w 11-osobowym składzie. Zabrakło jedynie kontuzjowanego Seida Hajricia. W pierwszej rundzie w meczu rozegranym w Radomiu, Rosa rozgromiła Start 94:47.

Przy stanie 34:25 dla Startu w drugiej kwarcie, na środku parkietu swój zespół zebrał Torey Thomas i kilkanaście sekund koszykarze słuchali generała (tam o nim mówi Wojciech Kamiński, trener Rosy). Od tego momentu do końca tej kwarty punkty zdobywali tylko radomianie i po 20 minutach prowadzili 37:34.

W wyjściowej piątce Rosy zabrakło kapitana, Roberta Witki, który narzeka na uraz kolana. Za niego wybiegł Łukasz Bonarek.

W niedzielę już kolejne ligowe emocje. Rosa o godzinie 18 podejmować będzie w hali MOSiR Polpharmę Starogard Gdański. Wraz z sobotnim Echem Dnia będzie bezpłatny dodatek Echo Rosy.