Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Resursie w Radomiu opowiadali o Polakach w Kazachstanie (zdjęcia)

Barbara Koś
Dziadkowie jechali osiem dni a potem wysiedli w  gołym stepie – opowiadala Elena Łozińska. Obok prowadząca spotkanie Katarzyna Jagiełło.
Dziadkowie jechali osiem dni a potem wysiedli w gołym stepie – opowiadala Elena Łozińska. Obok prowadząca spotkanie Katarzyna Jagiełło. Barbara Koś
- Jechali osiem dni bez postojów i wysiedli w gołym stepie - repatriantka z Kazachstanu opowiedziała w Resursie o losach swojej rodziny.
- Nie jest łatwo sprowadzić Polakow z Kazachstanu - mówił Aleksander Jarosz
- Nie jest łatwo sprowadzić Polakow z Kazachstanu - mówił Aleksander Jarosz Barbara Koś

- Nie jest łatwo sprowadzić Polakow z Kazachstanu - mówił Aleksander Jarosz
(fot. Barbara Koś)

Gościem kolejnego spotkania w Resursie Obywatelskiej z cyklu "Historia Cię szuka", które odbyło się we wtorek, była Elena Łozińska, która opowiedziała o losach swojej rodziny, zesłanej w 1936 roku do Kazachstanu. Jej opowiadanie uzupełniał Aleksander Jarosz, kuzyn jej mąża, Anatolija.

Elena Łozinska mieszka w Radomiu już trzy lata. Pracuje w bibliotece, syn uczy się w gimnazjum, mąż chwilowo pracuje za granicą.

Jej dziadkowie mieszkali w Kamieńcu Podolskim od zawsze. Do Kazachstanu trafili w 1936 roku w grupie deportowanych rozkazem Stalina Polaków.

- Mówiono im, że tam będą mieli ciepło, dostatek żywności i owoców - opowiadała Elena. -Dali na spakowanie się dwadzieścia minut. Jechali osiem dni niemal bez żywności. Kiedy wysiedli czekał na nich goły step.

Przez pierwsze miesiące mieszkali w namiotach, z których wyganiano ich na kołchozowe pola do zbierania zboża. Zaraz wybuchła epidemia tyfusu, która zebrała śmiertelne żniwo…A oprócz brudu i głodu jakie były tam warunki klimatyczne?

- Plus 40 stopni latem i minus 40 stopni zimą - mówiła Elena Łozińska.

Dziadkowie, tak jak potem rodzice Eleny, nie wrócili już w rodzinne strony. Nawet kiedy po 1956 roku można było wrócić. Z czasem wybudowali domek. Pozostali w Krasnoj Polanie aż do dziś.

Elena wrócila i zamieszkała w Radomiu. Tylko dlatego, że była tu rodzina męża, która wszczęła starania o ich powrót.

- To było bardzo ciężkie zadanie - opowiadał Aleksander Jarosz, cioteczny brat męża Eleny wspominając ile trzeba było przezwyciężyć trudności i formalności. Dlatego tak wielu Polaków mieszka jeszcze w Kazachstanie.

Zdaniem Aleksandra Jarosza winna jest przede wszystkim ustawa repatriacyjna z 2001 roku, która nie do końca precyzuje kwestie powrotu Polaków.

Spotkanie uzupełnił film Elwiry Dzikowskiej "Sybiraczka" opowiadający losy radomianki Janiny Nabzdyk, która w 1940 roku wraz z całą rodziną została wywieziona przez Sowietów na Syberię.

Wyświetlono też fragment filmu o dzisiejszym Kazachstanie, którego wielkie stepy i surowy klimat pozostały niezmienne od czasów wywózki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie