To tylko niewielka część korespondencji
(fot. Barbara Koś)
Listy i pocztówki, które Witold Gombrowicz pisał do Juana Carlosa Gómeza, (zmarł w roku ubiegłym) Muzeum Witolda Gombrowicza odkupiło od adresata w 2011 roku.
- Mieliśmy nadzieję, że zaprezentujemy je już w nowym pawilonie wystawienniczym naszego muzeum - mówił Tomasz Tyczyński, kierownik muzeum we Wsoli.- Niestety, ze względów finansowych, na pawilon musimy jeszcze poczekać. Natomiast listy Gombrowicza są zbyt ważnym dokumentem aby odkładać ich prezentację.
Dlatego wystawa znajduje się w małej górnej salce pałacu. Z uwagi na dużą liczbę widzów trzeba było oglądać ją partiami.
Historię listów Gombrowicza i ich pozyskania przez muzeum opowiadała Dominika Świtkowska, która w 2011 roku miała okazję poznać Juana Carosa Gómeza podczas finalizowania zakupu listów w Buenos Aires.
Juan Carlosa Gómez był prawnikiem, filozofem i matematykiem. Gombrowicza poznał w roku 1956 w Buenos Aires. Zawarta wówczas z polskim pisarzem przyjaźń naznaczyła, jak sam pisał, jego życie.
Korespondencja obejmuje lata 1957-1965. Rozpoczęta w Argentynie, kontynuowana była po powrocie Gombrowicza do Europy - podczas jego pobytu w Niemczech i we Francji.
Jest świetnym źródłem informacji o codzienności Gombrowicza w Europie, w której po dwudziestu czterech latach spędzonych w Argentynie pisarz długo nie mógł się odnaleźć.
Jak podkreśliła Dominika Świtkowska, listy Gombrowicza pisane do jednego z najbliższych przyjaciół i "uczniów" zawierają ciekawy materiał biograficzny i obyczajowy.
Są też bardziej bezpośrednie, czasem nawet dosadnie ostre, niż przefiltrowane literacko zapiski w "Dzienniku". Gombrowicz pisze bez ogródek o swoich preferencjach erotycznych, o pieniądzach i - czasem nieparlamentarnie - o wspólnych znajomych.
Na wystawie pokazana jest tylko część korespondencji z kolekcji liczącej 45 listów i 8 kart pocztowych.
Ekspozycja zawiera również polskie tłumaczenia części korespondencji, publikowane w czasopismach literackich: "Zeszytach Literackich" i "Literaturze na świecie".
Wernisaż uzupełniły utwory Astora Piazzoli i Richarda Galliano grane przez muzyków: Rafała Grząkę - akordeon i bandoneon i Andrzeja Olewińskiego- gitara klasyczna.
Poniedziałkowa impreza odbyła się w dniu 50 - rocznicy opuszczenia przez Witolda Gombrowicz Argentyny i powrotu do Europy.
Przypominając tę datę Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli przygotowało kilka wydarzeń, które upamiętnią tę rocznicę. Otwarcie wystawy to właśnie pierwsza z nich.
Ekspozycję "Och, Gumo, żebyś Pan wiedział…,oglądać można w muzeum do 28 kwietnia.
Listy są autentyczne, nie kopie
(fot. Barbara Koś)
Oglądano je z zainteresowaniem
(fot. Barbara Koś)
Niektóre z listów specjalnie opracowano na wystawę
(fot. Barbara Koś)
Tanga Astora Piazolli grali Andrzej Olewiński i Rafał Grząka
(fot. Barbara Koś)
Rafał Gzrąka zamienił bandoneon na akordeon
(fot. Barbara Koś)
Dominika Świtowska zaprosila do oglądanie wystawy do 28 kwietnia
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
