O Tobiaszku Lichosiku z Sandomierza pisaliśmy dwa miesiące temu w "Echu Dnia". Chłopczyk zachorował na cukrzycę typu pierwszego. Prawidłowe leczenie może zapewnić mu specjalistyczna pompa insulinowa monitorująca poziom cukru we krwi. Niestety, dla dzieci z województwa świętokrzyskiego Szpital Dziecięcy w Kielcach zakupił pompy bez tej funkcji, bo te z monitoringiem poziomu cukru są zbyt drogie w utrzymaniu. Rodzice chłopca chcieli jednak zapewnić mu wyższy standard leczenia. Cukrzyca u Tobiasza jest bardzo trudna do ustabilizowania, chłopiec przeżył już poważne niedocukrzenie i wstrząs zagrażający jego życiu. Państwo Lichosikowie rozpoczęli zbiórkę plastikowych nakrętek po napojach, które odstawiają do firmy Eko-Poldek w Myślenicach, a ta przesyła pieniądze na konto Tobiasza w Fundacji Dorośli Dzieciom w Starachowicach. Żeby kupić pompę Medtronic 722 z sensorem poziomu cukru, muszą uzbierać 12 ton nakrętek.
Kiedy ukazał się pierwszy tekst o Tobiaszku, w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony, dostaliśmy mnóstwo maili od osób, które chciały mu pomóc. Powstały nawet trzy sztaby pomocy!
W środę z Wojewódzkiego Domu Kultury wyruszył pierwszy transport - duży bus z przyczepą wyładowane po brzegi nakrętkami. Transport był możliwy dzięki pomocy dyrektora WDK, który udostępnił samochód z przyczepą oraz wydelegował kierowcę, natomiast koszt paliwa zobowiązał się pokryć Marek Wołoch, prezes kieleckiego PKS. Do Myślenic dotarło dokładnie 1335 kilogramów nakrętek.
- Dziękuję wszystkim, którzy pomagają mojemu synowi - mówi wzruszona Iwona Lichosik, mama Tobiaszka.
O tym, jak całe województwo pomagało zbierać nakrętki - czytaj w piątek w Relaksie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?