13-metrowy kaktus gigant z Sandomierza pojedzie do Gdańska? Ma trafić na Uniwersytet. Najlepszy transport to specjalny wagon

Przypominamy, że w grudniu ubiegłego roku dyrekcja Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Sandomierzu zapowiedziała, że szuka nowego domu dla 13-metrowego kaktusa, który rośnie sobie w jednej z hal. Roślina musi mieć nowy dom, ponieważ od kwietnia tego roku spółka realizuje duże przedsięwzięcie polegające na inwestycji w kogeneracje. Niestety kaktus w trakcie prac inwestycyjnych mógłby ucierpieć dlatego trzeba go przenieść. .

Od grudnia znalazł się tylko jeden chętny, który mógłby przygarnąć kaktusa i zagwarantować mu godne warunki. Rafał Binięda, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej poinformował, że jest to propozycja, która została nadesłana aż znad morza. - Była jeszcze jedna oferta z restauracji, z Krakowa, ale ona nie wchodzi w grę - zastrzega prezes. - Jeśli chodzi o ofertę znad morza, to nadesłał ją doktor Jarosław Czarnecki, posługujący się pseudonimem Elvin Flamingo, artysta i wykładowca na Wydziale Rzeźby i Intermediów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Współpracuje on z wydziałem biologii tamtejszego uniwersytetu. Prowadzi projekt badawczo-artystyczny pod tytułem „Pamięć roślin”. Artysta zapewnia nas, że na Wydziale Biologii Uniwersytetu Gdańskiego jest jasna i wysoka hala, w której roślina mogłaby dalej rosnąć.

Prezes Binięda tłumaczy, że lista chętnych na przyjęcie kaktusa nie jest zamknięta. Nadal poszukiwane są osoby lub instytucje zainteresowane przygarnięciem kaktusa. Szczególnie mile widziane są ogrody botaniczne i zoologiczne. - Taka roślina w ogrodzie zoologicznym lub botanicznym byłaby nie lada atrakcją - sugeruje prezes Binięda.

Znalezienie nowego domu dla 13-metrowego kaktusa to jedno wyzwanie. Innym będzie przewiezienie kolosa w nowe miejsce. Jednak zdaniem prezesa Biniędy transport to już najmniejszy problem. - Trzeba zespawać konstrukcję, która będzie wiązała tę całą roślinę z donicą - tłumaczy prezes. - Jeżeli zostanie on usztywniony, wtedy będzie go można przewieźć. Jest możliwość, że wyniesienia go pod kątem z hali, gdzie obecnie rośnie. Roślinę można by przewieźć wykorzystując transport kolejowy, bo wagon ma taką długość, że kaktus spokojnie by się tam zmieścił. Wystarczyłoby podpiąć jeden wagon i roślina mogłaby jechać do nowego domu. Koleją jest równo, nie trzęsie i nie ma zakrętów. Oczywiście transport musiałby się odbyć w dodatnich temperaturach, bo roślina nie byłaby zakryta.

Osoby, które mogłyby pomóc proszone są o kontakt telefoniczny pod numerem: 15 832 58 40.