- Mój plan wygląda tak, że idę na uczelnię na godzinę 8 rano, a wychodzę po 22, bo wtedy kończy się ostatni wykład! To czternaście godzin nie licząc kilku półgodzinnych przerw! - żaliła się studentka kieleckiej "polibudy".
Harmonogram na ten semestr obowiązuje od wtorku. Jego autorem jest dr hab. inż. Andrzej Kapłon, prorektor do spraw studenckich i dydaktyki Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach. Tego samego dnia w redakcji "Echa" od rana urywały się telefony od oburzonych kieleckich żaków z prośbą o interwencję w tej kuriozalnej sprawie. Dzięki naszym staraniom udało się zmienić plan.
PLAN AWARYJNY
Larum podnieśli studenci Wydziału Zarządzania i Modelowania Komputerowego, bo to oni właśnie stali się ofiarami "morderczego" planu. - Wszyscy są rozwścieczeni. Władze zamieniły piętnastominutowe przerwy między zajęciami na półgodzinne. Dlatego wykłady kończą się teraz o 22. Chcemy, żeby skrócić okienka z powrotem do kwadransa - mówiła studentka, która jak każdy pragnie zachować anonimowość.
Inny żak z trzeciego roku dodał: - To żadna nowość. Pamiętam, że na pierwszym roku już tak było. Mnie to rybka, bo mieszkam w akademiku, ale jak ktoś wynajmuje lokum na mieście, to ma problem. Mówią o tym ci, którzy dojeżdżają na uczelnię. - Po 22 w Kielcach ciężko złapać autobus. A iść na piechotę - niebezpiecznie. Po drugie normalni ludzie po dziewiątej leżą już w łóżku, a my musimy słuchać wykładu albo siedzieć w laboratorium. Człowiek jest zmęczony i nie ma już siły. Jaką wiedzę wyniesie z takich zajęć? - zastanawiała się studentka. Jeszcze inna pytała: - Kiedy mamy się uczyć? Kiedy odpoczywać?
PISMO DO REKTORA
Kamil Dziewit, przewodniczący Samorządu Studenckiego Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach, wyjaśnił, że wprowadzenie piętnastominutowych przerw było podyktowane trwającymi wcześniej remontami. A półgodzinne okienka i zajęcia do godziny 22 to uczelniana norma praktykowana od lat. - Nie mamy wpływu na układanie planu. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym - ubolewał Kamil Dziewit.
Zapowiedział, iż w imieniu żaków samorząd wystosuje pismo do władz "polibudy". - Jesteśmy przeciwko temu, że studenci studiów dziennych muszą przychodzić na zajęcia tak późno. Z drugiej strony wykładowcy mówią, że nie są w stanie wyrobić się w kwadrans, by zdążyć na zajęcia. Będziemy jednak w tej sprawie interweniować u rektora. Właśnie idziemy na spotkanie z nim - powiedział.
PLAN JEST BEZ SENSU
Rektor Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach, prof. dr hab. inż. Wiesław Trąmpczyński, rozumie oburzenie studenckiej braci.
- Absolutnie zgadzam się ze studentami. Nie ma sensu prowadzenie zajęć do godziny 22. Percepcja o tej porze jest żadna. Ponadto problem mają ci, którzy mieszkają dalej. Ja bym o 22 nie chodził na wykłady - powiedział z rozbrajającą szczerością rektor Trąmpczyński. Rektor nie ma wątpliwości, że harmonogram został źle zgrany i za ten błąd zganił jego autora. - O nowym planie dowiedziałem się w poniedziałek, bo ustalił go prorektor Kapłon. To jest niedopuszczalne! Poruszę tę kwestię na kolegium i prorektor ma to zmienić. W ciągu tygodnia plan ulegnie przebudowie, bo jest bez sensu - podsumował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?