[galeria_glowna]
Półtora tysiąca ludzi, dziesiątki flag i transparentów, gwizdy, wycie syren, okrzyki, przyśpiewki, huk wybuchających petard. Wczoraj ulicami Kielc przeszła największa od lat antyrządowa manifestacja "Solidarności". - Złodzieje, oszuści, Tusk, ty matole - skandowali związkowcy.
Na środową demonstrację przeciw "drożyźnie, ubóstwu, bezrobociu i nieludzkiej polityce rządu" do Kielc zjechali przedstawiciele wszystkich branż zawodowych z całego województwa zrzeszeni w "Solidarności": nauczyciele, hutnicy, kierowcy, pracownicy przemysłu motoryzacyjnego, rolnicy. Zaopatrzeni w sztandary związkowe, transparenty i gwizdki od godziny 13 zbierali się na Placu Artystów. "Donaldzie Tusku chciałeś cud, a oszukałeś lud", "Dość rządowej arogancji i niszczenia Polski", "Nasze emerytury nie do łatania dziury - napisali na flagach.
- Panu premierowi mówię "żegnaj". Nie zrealizował nic. Mamy nadzieję, że Polacy obudzą się i w październiku powiedzą "nie". Za późno, żeby nam coś obiecał, bo do wyborów trzy miesiące, a ciągle są tematy zastępcze, żeby nie mówić o problemach - mówiła Krystyna Krawiec, przewodnicząca komisji zakładowej "S" w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego w Krzelowie.
- Nie będziemy Polską C ani A, będziemy Polską Z. Oni o nas zapomnieli, oni o nas nie myślą. Dopóki będziemy bierni, nic nie wywalczymy. Pokażmy, że nie jesteśmy idiotami i będziemy bronić swoich praw - krzyczał Marek Czajkowski, związkowiec z Celsa "Huta Ostrowiec", nawołując przechodniów do przyłączenia się do manifestacji.
Po godzinie 14 tłum ruszył ulicą Sienkiewicza w stronę Urzędu Wojewódzkiego. - Polityka wasza-bieda nasza - skandowali ludzie. W drodze grała orkiestra, słychać było gwizdy i wycie syren. Co chwila wybuchały petardy. Na rondzie Herlinga-Grudzińskiego, kiedy demonstranci przechodzili obok siedziby Platformy Obywatelskiej, ktoś zaintonował: "Zawsze i wszędzie Platforma przegrywać będzie". Tłum zaraz to podchwycił. Zaczął śpiewać. Niektórzy rzucali nienawistne spojrzenia w kierunku budynku. Tym samym związkowcom odpłacili pasażerowie autobusu, który stanął w korku. Jedna z kobiet po wyjściu z pojazdu pukała się w czoło: - W godzinach szczytu, żeby robić manifestację! - oburzała się. Zdenerwowani byli też kierowcy czekający w zatorze na alei IX Wieków Kielc aż przejdzie pochód i będą mogli ruszyć.
Manifestacja dotarła w końcu na plac przed Urzędem Wojewódzkim. Naprzeciw tłumu stanęła Bożentyna Pałka-Koruba, wojewoda świętokrzyski, jedna z założycielek "S" w regionie. Przywitano ją gwizdami. - Witam państwa serdecznie. Cieszę się, że możecie tak spokojnie tutaj demonstrować - powiedziała. Znów rozległy się gwizdy i wycie. - Zapraszam z petycją - dodała i wróciła do budynku urzędu.
Waldemar Bartosz, szef świętokrzyskiej "S" odczytał projekt petycji i pięć postulatów kierowanych do premiera Donalda Tuska. - Żądamy czasowego obniżenia akcyzy na paliwa, wyższych pieniędzy na walkę z bezrobociem, zwiększenia liczby osób upoważnionych do korzystania z pomocy społecznej, wyższych świadczeń z pomocy społecznej i podniesienia płacy minimalnej - wyliczał Bartosz. Tłum głośnym krzykiem zaakceptował treść petycji.
Po powrocie z gabinetu wojewody szefowie związku puścili w górę 18 balonów z przypiętymi do nich obietnicami premiera. - Dużo balonów poniosłoby Tuska do góry - powiedział jeden ze związkowców ku uciesze tłumu. Demonstranci rozeszli się po godzinie 15.30.
Akcje protestacyjne odbyły się we wszystkich 16 miastach wojewódzkich w Polsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?