Developer znikł razem z pieniędzmi.
Staszowska firma budowlano - remontowa Adma z początkiem 2007 roku podjęła się negocjacji z jednym z developerów, celem wybudowania osiedla mieszkaniowego położonego w podkrakowskich Niepołomicach.
PRZYRODA, CISZA, MAGIA
Teren piękny, gmina pełna inwestycji, więc i budowa ruszyła z kopyta. Przyszłe osiedle rozmieszczono na kilkunastohektarowej działce, a jej finałem było kilkadziesiąt domów jednorodzinnych w różnej zabudowie oraz trzypiętrowych domów wielorodzinnych. W sumie 600 mieszkań. Strony w drodze negocjacji handlowych doszły do porozumienia. Całość podzielono na trzy etapy. Pierwszy
z nich staszowska firma podpisała w maju 2007 roku ze Spółką Osiedle Mieszkaniowe Żubr, której właścicielem jest Providentia Invest.
W tym samym miesiącu ekipy budowlane weszły na działkę i rozpoczęła się budowa. Miesiąc później Adma podpisała umowę na wykonawstwo drugiego etapu, ponieważ developer był zadowolony z postępu prac. Oprócz budowy osiedla, "Adma" miała jeszcze wykonać kanały odprowadzające wody opadowe z osiedla oraz zbiornik retencyjny.
DOBRZE TYLKO NA POCZĄTKU
Mury pięły się do góry bardzo szybko, ponieważ w pierwszym okresie inwestycji płatności były terminowe. Wszystko za sprawą kredytu, jaki developer, firma Providentia Invest, zaciągnął w poczet powstawania osiedla. Bank płacił regularnie
i kłopotów nie było. Problemy z płynnością finansową rozpoczęły się wiosną 2008 roku, kiedy to zaczęły się pojawiać opóźnienia w płatnościach. Bank wstrzymał płatności, ponieważ nie było sprzedaży domów i mieszkań na kolejnym etapie inwestycji.
- Wyjaśniano nam to na wiele sposobów i obiecywano, że wszystko zostanie zapłacone. Dowiedzieliśmy się przy okazji, że inwestor miał pieniądze od osób kupujących mieszkania - mówi Paweł Szczepański, przedstawiciel Admy. Bank wykonawcy nie płacił, a przyszli właściciele domów z pierwszego i drugiego etapu płacili kolejne transze na konto inwestora.
MARTWE OSIEDLE, MILIONOWE DŁUGI DEVELOPERA
Według jego wiedzy pieniądze od przyszłych właścicieli mieszkań szły na zupełnie inne konto. W sumie ludzie na poczet swojego przyszłego "M" w Niepołomicach wpłacili developerowi 12 milionów złotych.
- Prowadziliśmy rozmowy z zarządem firmy, sporządzano notatki z rozmów, padały kolejne obietnice zapłaty, ale nie otrzymaliśmy do tej pory ani jednej złotówki. Ostatecznie rozwiązaliśmy umowę z winy inwestora - mówi Szczepański.
Na dziś "Providentia Invest" winna jest staszowskiej firmie już ponad 17 milionów złotych. - Jeżeli nie uda nam się dojść do porozumienia z właścicielem spółki "Żubr", wówczas zgłosimy wniosek o jej upadłość - kontynuuje Szczepański.
Próby skontaktowania się z przedstawicielstwem inwestora w Krakowie spełzły na niczym. Nikt nie odbierał telefonów. Nie odbierał, ponieważ biura są zamknięte...
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?