2016 przybyło mieszkańców w powiecie opatowskim

Rok 2016 to, jeśli chodzi o demografię w naszym powiecie, powiew optymizmu. Po raz pierwszy od 10 lat nieco wzrosła liczba mieszkańców, porównując rok do roku. Na koniec 2016 roku w powiecie opatowskim mieszkały 54.233 osoby. W porównaniu do 2015 to o 411 więcej.

W których gminach mieszkańców przybywa, a w których ubywa? Najwyższy wzrost zanotowano w gminie Iwaniska, gdzie przez rok przybyły 103 osoby. Skąd taki wzrost i czy w najbliższych latach można spodziewać się kolejnych? Mówi Marek Staniek, wójt gminy Iwaniska: - Na pewno jedna z przyczyn to czyste powietrze i ładne tereny - ludzie chętnie się u nas przez to osiedlają, uciekając przy tym od zanieczyszczonego powietrza w dużych miastach. Przyciąga też do nas dobra infrastruktura i łatwość załatwienia wielu spraw urzędowych. Staramy się być przyjaźni dla ludzi. A czy to będzie stały trend - zobaczymy w kolejnych latach.

Spore wzrosty notowano też w gminach Tarłów, Baćkowice, Wojciecho-wice czy Sadowie. Niewielki wzrost zanotowano również w Opatowie. Kolejne wzrosty dotyczą gmin Ożarów i Lipnik. Niestety, są i spadki, dotyczą one gmin Ożarów i Lipnik.

Samo powietrze nie wystarczy

Co na to ekspert? - Powiat opatowski, jak na razie, ma powody do zadowolenia. 2016 rok, po trudnej dekadzie systematycznego spadku liczby mieszkańców, przyniósł tam w niemal wszystkich gminach niewielką poprawę, jeśli chodzi o stan ludności. Z pewnością walory przyrodnicze, ekologiczne, rozwój infrastruktury w dużym stopniu wpłynęły na decyzję o osiedlaniu lub pozostaniu w tym miejscu zamieszkania. Mógł w pewnej mierze wpłynąć na to w ostatnim roku, bo przecież zahamowanie spadku ludności, a nawet niewielkie odrabianie strat w stosunku do bardzo długiego okresu, dotyczy 2016 roku, rządowy program 500+. Finansowa zachęta dla rodziców może pomóc im w podejmowaniu decyzji dotyczących powiększenia rodziny, ale z pewnością, tak jak i czyste powietrze oraz ładne tereny, nie zdecyduje o stałym rosnącym trendzie w demografii. W perspektywie lat może wpłynąć pozytywnie na stan naszej demografii, ale na pewno niekorzystnego trendu stałego zmniejszania się liczby populacji mieszkańców nie odwróci. Żeby zakładać rodziny, mieć dzieci nie wystarczy doraźna pomoc finansowa. Ludziom potrzebna jest stabilizacja, a taką daje tylko dobrze płatna praca, dobry system opieki nad małymi dziećmi. Przecież nie można budować siedliska, społeczności lokalnej, snuć planów i inwestować w oparciu o tymczasowe projekty - mówi Sławomir Pastuszka, adiunkt na Wydziale Prawa, Administracji i Zarządzania Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Zniknie jedna trzecia powiatu?

Według prognoz Urzędu Statystycznego w Kielcach, sytuacja dla całego regionu świętokrzyskiego i powiatu opatowskiego nie wygląda różowo. Według symulacji, w 2050 roku w powiecie opatowskim może być już tylko 37.730 osób, czyli o 16.500 mniej niż obecnie. W porównaniu do sytuacji obecnej, liczba ludności w powiecie może być więc aż o jedną trzecią mniejsza. - To jest czarny scenariusz dla powiatu. Podobny jest dla województwa świętokrzyskiego i kilku innych regionów w Polsce. Nie musi się jednak sprawdzić co do joty. Trzeba za wszelką cenę stawiać na gospodarkę - dodaje ekspert.