- Podpalenie nie było dziełem przypadku. Oskarżony chciał zrobić krzywdę kobiecie - mówił w środę sędzia Klaudiusz Senator, uzasadniając wyrok w sprawie 24-latka oskarżonego o podpalenie mieszkania 59-latki ze Starachowic. Kobieta zmarła w szpitalu. Mężczyzna został skazany na 25 lat więzienia.
Przypomnijmy. Pod koniec stycznia ubiegłego roku w mieszkaniu 59-letniej mieszkanki Starachowic wybuchł pożar. Kobieta z rozległymi oparzeniami ciała trafiła do szpitala, gdzie po kilkunastu dniach zmarła. Śledczy ustalili, że przyczyną po-żaru było podpalenie. Trzy miesiące później policjanci zatrzymali 24-letniego mieszkańca miasta. Mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa 59-latki. Sprawa toczyła się przed Sądem Okręgowym w Kielcach.
- Nie mogło być tak, że oskarżony nie wiedział, że kobiety nie było w domu w czasie podpalenia. Chciał, aby była, bo chciał zrobić jej krzywdę. Mężczyzna jest jednostką całkowicie zdemoralizowaną, arogancką i bez pokory - ostro uzasadniał wyrok sędzia Klaudiusz Senator.
Oskarżony przyjmował spokojnie słowa sędziego, zachowując kamienną twarz. A opis zwęglonego ciała ofiary pożaru zrobił ogromne wrażenie na sędziach.
- Został celowo zniszczony dorobek życia kobiety. Wszystko zostało spalone: lodówka, pralka, telewizor. Dzieci straciły matkę, a wnuczka babcię. Sugeruję, aby oskarżony obejrzał zdjęcia ciała ofiary sprzed sekcji, ciało wypalone było do mięsa. Ta kobieta musiała cierpieć nieziemskie katusze, oskarżony zastosował niemal średniowieczne metody - mówił sędzia, uzasadniając wyrok. Ten był surowy. 25 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
