– Gdybyśmy wykorzystali sytuacje z pierwszej połowy, pewnie byśmy wygrali ten mecz, ponieważ zagraliśmy dziś całkiem dobre zawody. Natomiast bramki, które tracimy, to jest kuriozum, zwłaszcza ta pierwsza, którą zawalił nam bramkarz. Trzeba z tym żyć, grać dalej i trenować. Druga stracona bramka to konsekwencja tego, że się otworzyliśmy i ruszyliśmy do przodu – powiedział Paweł Rybus, trener Alitu Ożarów, po meczu z Orliczem Suchedniów, który jego podopieczni przegrali 0:3.
Teraz Alit czeka na ostatni mecz w tym sezonie. Przeciwnikiem zespołu z Ożarowa będzie pewny awansu do trzeciej ligi lider, Czarni Połaniec. Mecz odbędzie się w Ożarowie, w najbliższą sobotę 26 czerwca. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 16.
OKS Opatów natomiast w ostatniej serii gier mierzył się z walczącym jeszcze o utrzymanie w lidze Hetmanem Włoszczowa. Opatowianie przegrali ten mecz 0:3, dzięki czemu ich przeciwnicy wciąż mają szanse na to, by pozostać w rozgrywkach, z których OKS na pewno już spadnie.
Ostatni mecz przed powrotem do klasy okręgowej OKS Opatów zagra u siebie z GKS Nowiny. Będzie to w tę sobotę, początek meczu o godzinie 12.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?