4 Nations Cup. Moryto, Olejniczak i Kornecki odpoczywali, zadebiutowali Wałach i ... Paczkowski

Polacy wygrali 28:27 (15:13) i nieco zamazali zły obraz swojej gry z przegranego we wtorek 26:30 spotkania z Tunezją. W czwartek nasza reprezentacja zakończy udział w turnieju 4 Nations Cup spotkaniem z Holandią. Początek o godzinie 18.30, transmisja na TVP Sport.

Żaden z kadrowiczów z Łomży Vive Kielce w spotkaniu z Japonią nie pojawił się na boisku. Najlepszy strzelec reprezentacji Polski w meczu z Tunezją (5 bramek), Arkadiusz Moryto był w składzie, ale przesiedział cały mecz na ławce, podobnie jak Michał Olejniczak. Bramkarz Mateusz Kornecki był poza składem, podobnie jak Szymon Sićko, który ma skręcony staw skokowy.

Szansę debiutu w kadrze seniorów otrzymał za to bramkarz kieleckiego klubu wypożyczony do Torus Wybrzeża Gdańsk Miłosz Wałach, który wyszedł w pierwszym składzie i grał do 13 minuty, potem był na boisku między 43 a 54 minutą. Nie był to udany występ 20-letniego wychowanka Jedynki Pruchnik, który obronił wprawdzie karnego, ale to był jedyny rzut odbity przez niego w tym spotkaniu. Wałach zakończył spotkanie z tylko 6-procentową skutecznością.

Całe spotkanie na ławce przesiedział również młody prawy rozgrywający Łomży Vive, również wypożyczony do zespołu z Gdańska, Wiktor Tomczak. Czwarte spotkanie w kadrze rozegrał wychowanek kieleckiego klubu, obecnie obrotowy Górnika Zabrze, Bartłomiej Bis i zdobył swojego pierwszego gola dla reprezentacji.

Zadebiutował także zawodnik Łomży Vive, wypożyczony do białoruskiego Mieszkowa Brześć, Paweł Paczkowski, który po raz pierwszy komentował mecz dla telewizji. I to był udany debiut.