Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

60-latek ze Świętokrzyskiego zmarł po zachłyśnięciu się. Rodzina zgodziła się, by uratował komuś życie

Iwona ROJEK [email protected]
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym imienia Świętego Rafała w Czerwonej Górze we wtorek późnym wieczorem pobrano dwie nerki od zmarłego w dramatycznych okolicznościach 60 letniego mężczyzny. To jedno z nielicznych w regionie pobrać narządów.

Ważna decyzja

Renata Szebla, ordynator Oddziału Intensywnej Terapii Medycznej w szpitalu na Czerwonej Górze: - Decyzja o kwalifikacji pacjenta jako dawcy narządów jest bardzo trudna zarówno dla lekarzy jak dla najbliższych członków rodziny pacjenta. Jednak odpowiedzialny lekarz powinien ją podjąć w każdym przypadku, gdy stwierdza śmierć mózgu, bo czynne narządy zmarłej osoby mogą być bezcennym ratunkiem dla kilku chorych.

Tylko dziewięć pobrań

Tylko dziewięć pobrań

W województwie świętokrzyskim niezmiernie rzadko dochodzi do pobrań narządów, dlatego każdy taki zabieg jest dla oczekujących chorych na wagę życia. - Wciąż przekonujemy ludzi i ich rodziny do tego, żeby podpisywali oświadczenia woli o chęci przekazania swoich narządów - mówi Igor Szydłowski, wojewódzki konsultant w dziedzinie transplantologii. - W tym roku w całym województwie świętokrzyskim było osiem pobrań narządów. To w Czerwonej Górze było dziewiąte.

Pacjent po zatrzymaniu krążenia był leczony w oddziale intensywnej terapii. Po stwierdzeniu śmierci mózgu powiadomiono ośrodek transplantologiczny. - Mężczyzna, u którego wczoraj wykonano pobranie nerek, trafił do naszego szpitala po zatrzymaniu krążenia spowodowanym zachłyśnięciem - informuje ordynator Renata Szebla. - Na miejscu wypadku podjęto reanimację, jednak niedokrwienie mózgu trwało zbyt długo i doszło do nieodwracalnych zmian spowodowanych niedotlenieniem. Dwa dnie obserwowano pacjenta. We wtorek komisja złożona z trzech lekarzy specjalistów - anestezjologa, neurologa i chirurga przeprowadziła zgodne z protokołem badanie lekarskie, które potwierdziło śmierć.

Doktor Szebla mówi, że po konsultacjach z ośrodkiem transplantologicznym lekarze ustalili, że nerki zmarłego pacjenta mogą funkcjonować w ciele innych ludzi. Wieczorem przyjechał ambulans z Warszawy. Specjalistyczny zespół wykonał pobranie nerek. Narządy zostały przetransportowane do ośrodka transplantologicznego, gdzie będą wykonane badania zgodności tkankowej, aby właściwie wytypować biorców. Jeżeli wszystko przebiegło pomyślnie, to błyskawicznie zostaną przeprowadzone zabiegi przeszczepu nerek.

Ordynator dodaje, że praca lekarzy w oddziale intensywnej terapii polega na leczeniu najciężej chorych pacjentów, a takie leczenie nie zawsze zakończone jest sukcesem.- Nierzadko towarzyszymy chorym w chwili śmierci - mówi. - Dawcą narządów może być osoba, u której doszło do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu, natomiast pozostałe narządy funkcjonują prawidłowo: serce tłoczy krew, nerki produkują mocz. W ośmioletniej historii naszego oddziału w Czerwonej Górze zakwalifikowano trzech dawców narządów. Rodziny zmarłych zachowały, we wszystkich wypadkach, ogromną odpowiedzialność i podziwu godzien humanitaryzm. Wykonane zostały wszystkie trzy pobrania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie