We wtorek koło południa do jednej z mieszkanek miasta zadzwoniła kobieta. Prosiła o pożyczenie 65 tysięcy złotych. Rozmówczyni odmówiła i rozłączyła się. Po chwili telefon zadzwonił ponownie.
Odebrała 60-letnia córka starszej pani. Mężczyzna, który dzwonił, przedstawił się jako policjant ze starachowickiej komendy policji. Powiedział, że przed chwilą dzwonił oszust i poprosił o pomoc w jego schwytaniu. Mężczyzna nakłonił 60-latkę, żeby wypłaciła z banku pieniądze i zostawiła je w jednej z altan śmieciowych na terenie miasta.
Kobieta spełniła prośbę. Wypłaciła 20.140 złotych i zaniosła do altany śmieciowej. Kilka godzin później miał do niej zgłosić się policjant z nagrodą za pomoc. Kiedy nie przyszedł, 60-latka poinformowała o zdarzeniu prawdziwych policjantów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Białe małżeństwo adoptowało czarnoskóre dzieci. Zrobili z nich "brygadę" niewolników
- QUIZ. Jak dobrze znasz film "Sami Swoi"? Sprawdź swoją wiedzę o kultowym filmie
- Viki Gabor prywatnie. Tak żyje i mieszka młoda piosenkarka z Krakowa
- 100 euro od zwierzęcia. Pierwszy kraj na świecie wprowadza krowi podatek węglowy