Do tej pory kielecka ulica Ciekocka, łącząca Gustawa Morcinka z Bęczkowska, była w złym stanie. Jeździli nią tylko co odważniejsi kierowcy. Zaś latem pełno było w tym miejscu spacerowiczów. Ponad miesiąc temu ulicę zmodernizowano: poszerzono, posypano żwirem i utwardzono.
ŚWIETNE POŁĄCZENIE Z KIELCAMI
Kierowcy cieszyli się, że ulica doczekała się remontu. - W końcu mieliśmy drogę, którą dojeżdżaliśmy do naszych działek - mówi właściciel jednej z nich. Droga to świetne połączenie Masłowa z Kielcami. Szybko odkryli ją mieszkańcy okolicznych domów i Masłowa, którzy skracali sobie drogę do pracy.
Nagle pojawiły się znaki sygnalizujące, że droga to nie droga, a ścieżka rowerowa, po której bezwzględny zakaz poruszania się mają samochody, ale również i piesi.
- Co to za głupota! - wzburzył się mieszkaniec Woli Kopcowej. - Droga ta to idealne połączenie gminy Masłów z Kielcami, mało że skraca czas dojazdu, to jeszcze nie trzeba pchać się do ulicy Sandomierskiej. Czy nie można połączyć ścieżki z drogą? Zmianą są zbulwersowani również spacerowicze.
DLA KOGO DROGA?
Pomysłodawcy wprowadzenia ścieżki sami do końca nie wiedzieli, co z tym fantem zrobić. W Wydziale Gospodarki Komunalnej kieleckiego magistratu dowiedzieliśmy się, że planując ścieżkę rowerową, przewidziano tam ruch samochodowy.
- W ramach projektu "Ścieżki rowerowe w Kielcach", od ul. Klonowej do Cedzyny zaprojektowaliśmy ścieżkę rowerową - mówi Bogdan Opałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej. - Jednakże w projekcie był zapis, że samochodom osobowym do 3,5 tony można tam się poruszać. Zresztą, kiedy ją remontowaliśmy, to wykonaliśmy podsypkę, utwardziliśmy ją jak pod drogę. Moim zdaniem, lekki ruch można tam wpuścić. Ale ostateczne zdanie ma tu zarządca drogi, czyli Miejski Zarząd Dróg.
Tymczasem MZD ulicę Ciekocką widzi tylko jako ścieżkę rowerową. - Wydział Gospodarki Komunalnej zbudował ścieżkę i opiniował u nas tę drogę - wyjaśnia Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy MZD w Kielcach. - Uznaliśmy, że nie jest to klasyczna droga, bo jest za wąska. W niektórych miejscach dwa samochody nie są w stanie się wyminąć.
A co z właścicielami gruntów, którzy będą chcieli dojechać do swoich działek? Bądź z licznymi w tych rejonach pieszymi? - W świetle prawa dojazdu nie mają, jeżeli ktoś będzie chciał tamtędy przejeżdżać, to musi do nas wystąpić z wnioskiem o przejazd. Jeżeli takich wniosków będzie kilka, być może wtedy zmienimy charakter tej drogi. Nie zarzekamy się, że nasze zdanie jest ostateczne - wyjaśnia rzecznik MZD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?