Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agata Idziak, najlepsza wolontariusza Wielkiej Orkiestry w powiecie pińczowskim opowiada o tym, dlaczego warto pomagać

ach
Agata Idziak i Marta Przybysławska podczas zbiórki w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Pińczowie.
Agata Idziak i Marta Przybysławska podczas zbiórki w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Pińczowie. Agata Idziak Facebook
Pomaga, bo...warto i dlatego, że dobro wraca. Agata Idziak, wolontariuszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrała najwięcej z wolontariuszy w powiecie pińczowskim. W niedzielę, 14 stycznia 2018 roku w jej puszcze znalazło się aż 2682,08 złotych.

Po raz kolejny pobiła Pani rekord jako wolontariuszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w powiecie pińczowskim. Można powiedzieć że pobija Pani własne rekordy...

Można tak powiedzieć. Tak jakoś wychodzi, choć nigdy tego nie planuję. To nie jest tak, że zaczynam zbiórkę i myślę sobie, że muszę pobić rekord. Wręcz przeciwnie, zawsze to dla mnie niespodzianka. W tym roku w mojej puszcze znalazło się dokładnie 2682 złotych i osiem groszy. To ponad tysiąc złotych więcej niż w ubiegłym roku. Wtedy też uzbierałam rekordową kwotę, ale wynosiła ona 1500 złotych. Mój tegoroczny wynik naprawdę przerósł moje oczekiwania.

O której zaczęła Pani zbiórkę?

Tak jak co roku, już o godzinie 6.30 pojawiłam się z puszką pod kościołem Świętego Jana Apostoła i Ewangelisty w Pińczowie. Towarzyszyła mi koleżanka Marta Przybysławska. Później chodziłyśmy właściwie po całym mieście. Byłyśmy w różnych miejscach. Dopiero około godziny 17 oddałyśmy nasze puszki do sztabu w Muzeum Regionalnym.

A jak mieszkańcy odnosili się do Pani. Czy trzeba było ich zachęcać do pomocy?

Absolutnie nie. Mieszkańcy sami do nas podchodzili i wrzucali pieniądze. W naszym mieście i powiecie jest wielu ludzi, którzy po prostu chcą pomagać. Wielu wrzucało do puszek naprawdę duże nominały. Wydaje mi się, że ludzie też więcej wiedzą o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy i coraz chętniej wspierają akcję.

Jest Pani wolontariuszką od 11 lat. Skąd się wzięło zainteresowanie tą akcją?

Do udziału w Wielkiej Orkiestrze zachęciły mnie starsze koleżanki 11 lat temu. Jeszcze wtedy nie miałam swoje puszki, ani identyfikatora, ale już czułam się jak wolontariusz. Później oficjalnie zaczęłam uczestniczyć w akcji. Będąc w gimnazjum też pobiłam rekord zbiórki - to było ponad 1000 złotych. Spodobało mi się i tak już zostało. Zawsze pod koniec wakacji dzwonię do szefa sztabu w Pińczowie - pana Wojciecha Wojtasia i proszę go żeby mnie wpisał na listę wolontariuszy. On zawsze się śmieje, że wie i że o mnie pamięta.

Dlaczego według Pani warto się angażować w takie akcje?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo powodów jest naprawdę wiele. Osobiście pomaganie sprawia mi satysfakcję. Wiem, że pomagam komuś, kto tego potrzebuje. Poza tym dobro przecież wraca.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa? Sprawdź się!

Najlepsza jedenastka jesieni w piłkarskiej ekstraklasie. A w niej dwóch piłkarzy Korony

Piękne piłkarki na pięknych zdjęciach. Wyjątkowa sesja Korony Handball Kielce

QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie?

Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA]

ZOBACZ TAKŻE: Nowy sprzęt w szpitalu wojewódzkim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie