MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Agregat z patentami dla Rolnika Roku 2016

Redakcja
- Ten agregat Mamut to najnowocześniejsza i najnowsza maszyna naszej firmy, jest dopieszczona w każdym elemencie - mówi Krzysztof Dziekan.
- Ten agregat Mamut to najnowocześniejsza i najnowsza maszyna naszej firmy, jest dopieszczona w każdym elemencie - mówi Krzysztof Dziekan. Aleksander Piekarski
Nowoczesny agregat uprawowo – siewny mulczujący Mamut, który dopiero co zjechał z taśmy produkcyjnej, jest główną nagrodą w konkursie Echa Dnia „Rolnik Roku 2016”. Jej autorem i producentem jest znany świętokrzyski konstruktor Krzysztof Dziekan, właściciel firmy Dziekan z Zielonek koło Solca Zdroju. Przedsiębiorca słynie z opatentowanych rozwiązań technicznych, więc i w tej maszynie nie mogło ich zabraknąć.

 

 

Mamut AUSM 25 to efekt obserwacji i doświadczeń.  – Każdy kolejny krok w konstrukcji maszyny jest powodowany potrzebą usprawnienia i ulepszenia. Nie tylko sami testujemy maszyny,   ale też wsłuchujemy się w potrzeby rolników. To oni używają ich najczęściej do uprawy wiosennej, siewnej i pożniwnej. Na bazie ich doświadczeń dodajemy kolejne atrybuty. Tak też jest w przypadku tego agregatu uprawowo – siewnego mulczującego – wyjaśnia Krzysztof  Dziekan. Zastosowane w nim rozwiązania pozwalają na komfortową pracę w bardzo trudnych warunkach, nawet na ciężkich wyschniętych glebach.

 

 

Tu kłania się pierwszy z patentów –  podwójny wał rurowy zębaty falisty, który został zamontowany do części przedniej maszyny. Jego zadaniem jest rozbijanie zbryleń, rozdrabnianie resztek roślinnych i  wyrównywanie powierzchni gleby. Siła pracy, kształt, usytuowanie naprzemienne wałów sprawiają, że radzą sobie z uprawą nawet mocno zeschniętych, suchych ziem. Zadaniem wału jest też mulczowanie pola, co podnosi nośność gleby, ogranicza szkody podczas przejazdu ciężkich maszyn oraz sprzyja równomiernej uprawie pola. Warstwa mulczu, czyli organiczna warstwa resztek pożniwnych plonów, skutecznie chroni glebę przed utratą wilgoci i reguluje jej temperaturę,  jest też naturalnym środowiskiem dla szybkiego wzrostu roślinności.

 

To, co nie ulegnie całkowicie temu wałowi rurowemu, wpadnie pod osadzony w części środkowej dwubelkowy kultywator, a następnie pod osadzone w tylnej części wały wahaczowe, czyli podwójny wał zębaty przeciwbieżny na wahaczach z dociskiem.  Wały wahaczowe to również opatentowany wynalazek Krzysztofa Dziekana. Dzięki dociskowi najtwardsze bryły zostaną rozbite i wyrównane. - Obydwa wały są od lat montowane w naszych agregatach, sprawdzają się w stu procentach. Rolnicy, nasi klienci, bardzo je sobie chwalą - mówi konstruktor.

Agregat z patentami dla Rolnika Roku 2016

Agregat Mamut AUSM 25 ma 2,5 metra szerokości, 13 zębów, waży 950 kilogramów. minimalne zapotrzebowanie na moc to 95 KM. (fot. Aleksander Piekarski )

 

Na tym nie koniec rozwiązań z patentami, które zostały w Mamucie zastosowane. Kolejna to regulacja głębokości pracy oparta na siłowniku centralnym. Co to znaczy? Z przodu maszyny zamontowano specjalny rodzaj układu przegubowego, który służy do płynnej mechanicznej lub hydraulicznej regulacji głębokości pracy, i, co ważne, z umiejscowioną tu jedną ramą główną. - Dzięki takiemu rozwiązaniu układem przegubowym można sterować z kabiny ciągnika podczas jazdy za pomocą jednego siłownika hydraulicznego, co niemożliwe jest przy innej budowie układu przegubowego - wyjaśnia przedsiębiorca. - Owa rama stanowi górną część układu przegubowego. Dolna część to z kolei rama główna kultywatora dwubelkowego wyposażonego w dwa rzędy zębów. Obie te części są połączone za pomocą czterech wahaczy, które zamocowano do ramy głównej sworzniami pracującymi w gniazdach wyposażonych w samosmarne tulejki, a to ważne, ponieważ, nie wymagają obsługi. Zwiększa to komfort pracy. Raz - nie trzeba wychodzić z ciągnika, by ustawić głębokość, dwa - nie ma potrzeby kontrolować stanu smaru w tulejkach - podkreśla.

 

Czwarty i najnowszy patent zastosowany w Mamucie AUSM 25, także służy także komfortowi i efektywności pracy, ale przede wszystkim oszczędności czasu i pieniędzy. Opracowana przez Krzysztofa Dziekana budowa wydźwigu umożliwia bliskie usytuowanie siewnika względem ciągnika, przesuw można skrócić nawet o półtora metra, dzięki czemu maszyna może współpracować z krótkimi ciągnikami, mimo swojej dużej masy. - Rolnik oszczędza pieniądze, ponieważ pracuje raz jadąc jednocześnie z siewnikiem i agregatem - zaznacza konstruktor. 

- Agregat może pracować nawet na głębokości do 25 centymetrów. Więc mamy pewność, że ziemia będzie odpowiednio uprawiona. Nie tylko pod zboża, ale też pod warzywa. One silniej i obficiej budują systemy korzeniowe, więc gleba dla nich musi być dość głęboko i solidnie użyźniona. Odpowiednia jakość ziemi przekłada się na jakość i ilość plonów, a to oczywiście na zyski dla plantatora - wyjaśnia właściciel firmy Dziekan.

 

- Z tego agregatu można zatem korzystać w każdym sezonie prac, do uprawy przed sadzeniami, w czasie siewu i po żniwach, kiedy przygotujemy ziemię pod siewy zbóż ozimych.

Krzysztof Dziekan konstruuje maszyny od 24 lat. W zakładzie produkcyjnym w Zielonkach koło Solca Zdroju z taśmy schodzą nowoczesne agregaty, głębosze, wały, kultywatory, czy też brony. Jest autorem konstrukcji każdego modelu, liczne rozwiązania techniczne zostały opatentowane w Urzędzie Patentowym Rzeczypospolitej Polskiej. Maszyny trafiają do rolników nie tylko w Polsce, ale i zagranicą, między innymi do Niemiec i Rumunii.  Po raz trzeci wspiera konkurs Echa Dnia "Rolnik Roku", fundując dla laureata nagrodę w postaci nowoczesnej maszyny. 

 

     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie