Zanim jednak przejdziemy do stolicy Belgii, która stanowi centrum polityczne Unii Europejskiej, zacznijmy od Radoszyc. Tamtejszemu samorządowi pod budowę akwenu udało się pozyskać 13 milionów złotych dotacji, a sam musi dołożyć tylko dwa miliony. Dlatego burmistrz Michał Pękala już 8 stycznia w miejscu inwestycji wbił łopatę wraz z przedstawicielami władz województwa i wykonawcy, ogłaszając start budowy.
Podobnie rzecz ma się z zalewem w Sielpi. W zeszłym roku władze Końskich otrzymały z Unii prawie 25 milionów złotych na oczyszczenie zbiornika z nanosów, które go zamuliły, ale także wykonania mola, wyspy i powiększenia plaży. Konecki samorząd na czele z burmistrzem Krzysztofem Obratańskim szybko wykroił ze swojego budżetu pięć milionów złotych, przygotowując się do przeprowadzenia inwestycji.
I kiedy włodarze zaczęli odliczać czas do faktycznej inauguracji budów, nagle okazało się, że ich realizacja jest zagrożona. Alarm wszczęła Agata Binkowska, członek zarządu województwa świętokrzyskiego.
- Obie inwestycje mają poprawić infrastrukturę rekreacyjną i usprawnić ochronę przeciw powodziom. Są więc inwestycjami przeciwpowodziowymi. Aby przeznaczona na nie dotacja nie została cofnięta, to muszą być spełnione pewne warunki, w tym plan gospodarowania wodami na obszarze dorzecza. A z tym jest kłopot - mówi Agata Binkowska.
Chodzi o tak zwane warunki ex ante, a więc uprzednie. Nazywają się tak, bo Unia uprzednio zagwarantowała Polsce dotację w perspektywie finansowej 2014-2020, ale z zastrzeżeniem, że nasz kraj musi spełnić pewne wymogi, które Komisja Europejska - jako organ odpowiedzialny za bieżącą politykę Unii, nadzorujący prace wszystkich jej agencji i zarządzający jej funduszami - narzuci. Wymogi dotyczą różnych sektorów, w tym między innymi właśnie gospodarowania wodami i oznaczają aktualizację związanych z nimi planów. Także z tego powodu polski rząd zdecydował o utworzeniu spółki Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, która działa od 1 stycznia tego roku.
Ale co się stanie, jeśli wymogi nie zostaną spełnione? Karą może być cofnięcie dotacji na różne inwestycje, na które tylko w obszarze środowiskowym przewidzianych jest około 3 miliardów euro.
Jak się okazuje, w tej chwili warunki ex ante - po przekazaniu ich przez polski rząd - są weryfikowane przez Komisję Europejską. Komisja niedawno jednak wydłużyła na to czas do końca pierwszego półrocza 2018 roku. I to też niepokoi samorządowców.
- Komisja warunki powinna zweryfikować pozytywnie. Ten proces przedłużyła po to, by ugrać różne rzeczy i zmusić nas do ustępstw w niektórych obszarach. Nie sądzę, by pozwoliła sobie na negatywną weryfikację, a to z wielu politycznych względów - mówi nam nieoficjalnie jeden z pracowników wysokiego szczebla w Wodach Polskich.
„Aktualnie nie ma przeciwwskazań do realizacji przedsięwzięć, które nie wpływają negatywnie na stan wód” - czytamy w mailu z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, pod które podlegają Wody Polskie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018 w Świętokrzyskiem. Zobacz najlepsze zdjęcia naszych fotoreporterów
ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI: Zmasakrowali go maczetą, teraz za to zapłacą
(Źródło: vivi24)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?