Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Doba przepłynął Atlantyk i... przyjechał do Kielc!

mb
,,Nigdy się nie poddawaj"- to hasło, które słyszymy z ust wielu osób, które rzucają nam je na pokrzepienie serca, tak by zmobilizować nas do działania. To jednak tylko słowa! Co znaczą w praktyce?

O tym właśnie można bylo sie się przekonać w kinie Moskwa 25 października podczas premiery filmu Happy Olo połączonej ze spotkaniem z głównym bohaterem filmu, czyli Aleksandrem Dobą- polskim kajakarzem, który w wieku 67 lat samotnie przepłynął Atlantyk!

Chcąc opisać Aleksandra Dobę w dwóch słowach, należałoby wyrazić to następująco: ,,człowiek niezwykły". Ten wcześniej nikomu nieznany emeryt z Polic bowiem samotnie przepłynął Atlantyk i to kajakiem napędzanym siłą własnych mięśni i... jeszcze większą siłą woli, oczywiście!

Decydując się na tak wyczerpującą i niebezpieczną podróż, Aleksander Doba wykazał się ogromnym haftem ducha i determinacją. Determinacja, dzięki której pokonał nie tylko bariery własnego ciała, ale tez zupełnie zmienił światopogląd wielu ludzi, którzy na wieść o jego pomyśle od razu skazali go na niepowodzenie. Nie ulega jednak wątpliwości, że w drodze na szczyt swoich sportowych marzeń Aleksandrem Dobą kierowała nie tylko ponadprzeciętna odwaga, ale także... mała dawka zdrowego nierozsądku, bo sportowiec wyróżnia się dużym temperamentem i podchodzi do świata z pozytywnym nastawieniem, starając się zawsze dostrzegać dobre strony. Nie mógł więc, nie podołać wyznaczonemu sobie zadaniu, dlatego wybrał się w rejs, który trwał ponad sto dni. Był to jednak czas, na który Aleksander Doba czekał całej swoje dotychczasowe życie, bo, jak można dowiedzieć się z filmu ,,Happy Olo" bohater po raz pierwszy zasiadł w kajaku, kiedy był jeszcze małym dzieckiem. W produkcji w reżyserii Krzysztof Paweł Bogocza oraz Marcina Macuka można także zobaczyć, jak wyglądały przygotowania do podróży Aleksandra Doby oraz poznać go od strony prywatnej.

Podczas premiery ,Happy Olo" placówka kinowa przy Staszica wypełniła się po brzegi, bo na widowni nie było ani jednego wolnego miejsca! Podczas oglądania filmu z audiencji słychać było jedynie okrzyki zdumienia i głośny śmiech. Bohater bowiem oprócz tego, że okazał się niezwykłym człowiekiem, jest też niezwykłym... komediantem! Stąd, słysząc niektóre jego zabawne komentarze z ekranu goście kina aż rozsypywali popcorn, skręcając się ze śmiechu! A był to dopiero przedsmak spotkania z bohaterem, które miało miejsce projekcji.

- Podobno mam 67 lat, ale w ogóle mi to nie przeszkadza, bym mógł realizować swoje marzenia. Chciałem przepłynąć Atlantyk i to zrobiłem. I to dowód na to, że jeśli się czegoś chcę, to nie ma czegoś takiego, jak bariery! Ten film jest właśnie o tym, by nie szukać sobie wymówek i robić to, czego się pragnie... O ile, chcę się rzeczy niemożliwych, bo tylko te są warte uwagi- mówił Aleksander Doba.

Czy 25 października widzowie mogli wymarzyć sobie lepszy sposób na spędzenie wieczoru? Raczej nie! Dlatego też, w środę w kinie było ponad dwustu kielczan, którzy jeszcze długo po projekcji korzystali z możliwości rozmowy z Aleksandrem Dobą.
Podróżnik, oczywiście, z entuzjazmem udzielał wyczerpujących odpowiedzi każdemu kielczanowi zainteresowanemu jego podróżami, dzięki czemu na sali wytworzyła się przyjazna atmosfera, bo gość wzbudził ogromną sympatię obecnych w kinie osób.

Ci, którzy mieli niedosyt wrażeń na ten wieczór i chcieli wiedzieć jeszcze więcej mogli również sięgnąć po autobiografię sportowca, która przy okazji premiery ,,Happy Olo" była rozpowszechniana w Moskwie. Ksiązka ,,Na fali i pod prąd" to studium wiedzy o tym, jak pokonywać własne słabości i żyć pełnią życia.

Warto dodać, że choć spotkanie z Aleksandrem Dobą przeszło już, tak jak jego sportowy wyczyn, do historii to zarówno książkę, jak i bilet na film nadal można dostać w Moskwie!
Jak zapowiadała Aleksandra Wójcik:

- Pan Olek Doba zaraża entuzjazmem. To bardzo pozytywny człowiek i cieszymy się, ze dzisiaj był z nami w Kielcach i mogliśmy zaprosić dwustu kielczan na to spotkanie. Aż żal się z nim żegnać, dlatego też.... zamierzamy wyświetlać jeszcze film Happy Olo, więc warto zerkać na naszą stronę, na której niedługo pojawi się informacja, kiedy ta produkcja wróci na nasz ekran.

Jeśli więc dziś z jakiś powodów nie mogliśmy uczestniczyć w spotkaniu, należy... się nie poddawać i bacznie obserwować repertuar kina Moskwa, by poznać ekranowego ,,Happy Ola" i zarazić się od niego optymizmem!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie