Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ANDY S & Raffael: U nas clubbing dopiero raczkuje

Anna BILSKA
31-letni Sławomir Orkisz – z lewej, oraz 28-letni Rafał Szewczyk – z prawej, to twórcy muzyki elektronicznej z Kielc. Znają się i grają od 10 lat, jednak siły połączyli w 2011 roku. Rafał pracuje w lokalnej rozgłośni Radia Fama, prowadzi audycje w poniedziałki i wtorki, Radioaktywną Listę Przebojów. Sławek mieszka i pracuje w Austrii.
31-letni Sławomir Orkisz – z lewej, oraz 28-letni Rafał Szewczyk – z prawej, to twórcy muzyki elektronicznej z Kielc. Znają się i grają od 10 lat, jednak siły połączyli w 2011 roku. Rafał pracuje w lokalnej rozgłośni Radia Fama, prowadzi audycje w poniedziałki i wtorki, Radioaktywną Listę Przebojów. Sławek mieszka i pracuje w Austrii. archiwum własne
ANDY S & Raffael to duet z Kielc, który zwyciężył w Scyzoryki Festiwal 2012 w kategorii Muzyka klubowa/elektroniczna. Wkrótce remix ich najnowszego kawałka pojawi się na ekskluzywnej składance wytwórni z Wysp Brytyjskich Disco Bomb.

Znają się od lat, jednak dopiero od niedawna wspólnie tworzą muzykę elektroniczną. Współpracują ze znanymi, zagranicznymi artystami, bo - jak mówią - nie idą na łatwiznę. Nowy singiel kielczan wydany został przez jedną z największych polskich wytwórni My Music.

*Anna Bilska: - Znacie się już od 10 lat, jednak gracie dopiero od roku. Co sprawiło, że postanowiliście połączyć siły?

Sławek: - Poznaliśmy się w radiu Fama, zaprzyjaźniliśmy się dzięki wspólnej pasji, czyli muzyce. Później zaczęliśmy grać w kieleckich klubach. Pewnego dnia doszliśmy do wniosku, że nie wystarcza nam samo odtwarzanie muzyki, chcieliśmy stworzyć coś swojego. Tak powstał nasz pierwszy utwór "Wannabe", który został zgłoszony do Scyzoryki Festiwal. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Dzięki temu utworowi wygraliśmy.

Rafał: - Wspólna pasja i dobre muzyczne zrozumienie, fascynacja podobnymi stylami, artystami, czy wytwórniami sprawiła, że postanowiliśmy działać wspólnie.

* Niektórzy zarzucali wam, że ten utwór nie jest waszą własnością. Jak to wytłumaczycie?

Sławek: - Wydaje nam się, że całe to zamieszanie wynikło stąd, że niektórzy nie rozumieją norm i zasad obwiązujących we współczesnej muzyce klubowej. To utwór od początku do końca zrobiony przez nas. Nie jest to żaden mash up mash upu, remix remixu... Do wersji instrumentalnej dograny został wokal, zamówiony specjalnie dla nas. To, że wokalistka Lauren Rose jest Angielką, świadczy tylko o tym, że można współpracować z profesjonalistami z całego Świata. DJ'e, producenci robią podkład, później zapraszają do współpracy wokalistów i tak powstają nagrania takie jak "Wannabe" i setki innych.

Rafał: - Nasz drugi singiel "Right Now" to kolejna współpraca z profesjonalnym i uznanym wokalistą Maxem C. Fani muzyki klubowej mogą kojarzyć go z utworu "I Found You" Axwella (członek Swedish House Mafia). Czy z megahitu "Live Your Life" formacji Bomfunk Mc's. I tak to właśnie działa. Każdy może współpracować z kim chce, ważne by efekt był jak najlepszy. Do współpracy zapraszamy profesjonalistów, którzy nagrywają dla nas na wyłączność. Wtedy mamy pewność, że nikt inny tego nie powtórzy.

* Jak nawiązaliście współpracę z Lauren Rose?

Sławek: - Wysłaliśmy maile z zapytaniem o nagranie do kilku wokalistów. Lauren Rose zgłosiła się jako pierwsza. Nagrała wersję demo, która bardzo nam się spodobała i potem już tylko czekaliśmy na pełen utwór. Jeśli chodzi o muzykę klubową to Lauren jest dosyć znaną wokalistką nie tylko w Anglii, ale też na świecie. Śpiewa między innymi dla dużej wytwórni Hed Kandi.

* Wy najwyraźniej orientujecie się całkiem nieźle. Skąd to zamiłowanie?

Sławek: - W moim przypadku to ewoluowało. Kiedyś słuchałem rocka i różnych gatunków muzycznych, a skończyło się na muzyce elektronicznej. Była cała masa osób, dzięki którym poszedłem w stronę muzyki elektronicznej. Jest szereg takich artystów jak Umek, Antoine Clamaran, czy Eric Morillo.

Rafał: - Dawno temu pobierałem nauki gry na instrumentach klawiszowych. Wtedy na topie byli Jean Michel Jarre, formacja Faithless. To dzięki nim zacząłem interesować się taką muzyką.

* Dzieli was spora odległość. Obecnie Sławku mieszkasz w Austrii, a Rafał jest w Kielcach. Jak teraz wygląda wasza współpraca?

Sławek: - Przyjeżdżam do Kielc dość często. Poza tym jesteśmy na bieżąco w kontakcie przez internet.

Rafał: - Dzisiejsza technika daje ogromne możliwości. Używamy tego samego oprogramowania, wymieniamy się projektami. Wszystko to możliwe dzięki sieci Internet. Oczywiście jak Sławek jest w Kielcach to siadamy i działamy wspólnie.

* W jakich klubach grywaliście?

Rafał: - Ostatnio najczęściej gram w nowootwartym klubie Euforia w Kielcach, wcześniej w Luvrze, Efekcie Motyla - tam zaczynaliśmy.

Sławek: - Efekt Motyla to był dla nas najlepszy czas. [śmiech]

* W Kielcach było i jest kilka klubów, które nazywają się klubami muzycznymi. Czy waszym zdaniem słusznie?

Sławek: - Każdy klub muzyczny obiera sobie pewną ścieżkę, hip-hop, house, drum and bass, dubstep itd. W Kielcach niestety gra się wszystko. W ciągu jednego wieczoru usłyszysz lata 80', 90' i najnowsze radiowe hity. Wszystko, co jest łatwe, lekkie i przyjemne. Większość prób przeforsowania tego stanu, niestety przeważnie kończy się tak, że ludzie schodzą z parkietu. Jeśli ktoś nazywa taki klub muzycznym to jego sprawa, nie można mu tego zabronić, ale poza kilkoma małymi klubami nie ma w Kielcach takiego miejsca, które można określić takim mianem.

* Graliście kiedyś razem?

Sławek: - W Kielcach graliśmy właściwie w większości klubów. Razem najczęściej w "Efekcie Motyla" oraz w "Luvrze". Obecnie niestety rzadko jest okazja by grać wspólnie.

*Jak kultura clubbingu w Kielcach zmieniła się od tamtego czasu?

Sławek: - Nie jest najlepiej. W większych miastach jest zdecydowanie bardziej rozwinięta. Ludzie są bardziej otwarci na ambitną, nowoczesną undergroundową muzykę. U nas clubbing dopiero raczkuje. Ktoś wprawdzie próbuje coś robić, jednak z marnym skutkiem. Zależy to nie tylko od ludzi, którzy przychodzą do klubów, ale też od właścicieli i menedżerów. Wszyscy nastawieni są na zyski i w zasadzie nie można się temu dziwić, ale wszechobecna komercja nie najlepiej o nas świadczy w zestawieniu z powiedzmy Warszawą czy Krakowem. Ciężko w naszym mieście mówić o kulturze klubowej. Wydaje mi się, że parę lat temu kiedy zaczynaliśmy tych klubów było zdecydowanie mniej. W lokalach było znacznie więcej ludzi. Też było komercyjnie, ale imprezy ciekawsze, na przykład czwartki w Irish Pub, środy w Hipnozie, piątkowe imprezy w Mefisto czy eventy w Hormonie, gdzie często zapraszano różnych uznanych artystów. Od tamtego momentu brnie to w złym kierunku. Nie wiem co będzie dalej…

Rafał: Szkoda, że duża część społeczeństwa nie poszukuje swojego stylu, muzyki, która ich interesuje. Na bieżąco chłoną tylko to, co podaje radio, telewizja. Każdy powinien wyszukać coś wyjątkowego dla siebie. Jest ogrom muzyki, którą można odkryć. Trzeba tylko troszkę bardziej się zaangażować.

*W Polsce wiele osób eksperymentuje z muzyką elektroniczną. Czy Waszym zdaniem staje się ona bardziej modna? Jak wypadamy na tle Europy?

Rafał: - Mam takie wrażenie, że w naszym kraju nastaje dobry czas dla artystów sceny elektronicznej. Kiedyś sprzęt był trudno dostępny i bardzo kosztowny. Dziś wystarczy mieć dobry komputer, oprogramowanie i można tworzyć muzykę na całkiem przyzwoitym poziomie. Internet daje możliwość śledzenia na bieżąco co w muzyce dzieje się na świecie, jest źródłem inspiracji. Powstają strony www, dzięki którym można się szkolić i rozwijać. Coraz częściej słyszy się polskie produkcje na europejskim poziomie, wydawane w zagranicznych wytwórniach to dobrze rokuje. Ciągle niestety brakuje nam gwiazd światowego formatu, ale myślę, że to tylko kwestia czasu.

* Niektórzy są zrażeni do muzyki elektronicznej, a nawet twierdzą, że nie jest to muzyka, tylko banalne, sztuczne dźwięki. Co byście im powiedzieli?

Rafał: Są ludzie, którzy mówią, że muzyka to tylko to, co grane jest na "żywych" instrumentach. Nie zważają na to, że dzisiejsza technika daje nam różne możliwości. Z komputerów, czy syntezatorów możemy wykrzesać dźwięki, których do tej pory nie było. Dla każdego nurtu jest miejsce. Ta muzyka dobrze sprzedaje się na świecie, a to chyba o czymś świadczy. Weźmy za przykład Skrillexa, którego twórczość dla wielu jest nie do przyjęcia. Jego utwory sprzedawane są w setkach tysięcy sztuk, a na koncertach gromadzi prawdziwe tłumy.

* Jakie macie plany muzyczne na najbliższy czas?

Sławek: - 24 września na składance wytwórni Disco Bomb ukazał się remix naszego drugiego singla "Right Now". Obecnie pracujemy nad trzecim singlem, który miejmy nadzieję wydamy jeszcze w tym roku. Zapraszamy do posłuchania. Można nas znaleźć na facebooku- www.facebook.com/andys.raffaell.

* Również zapraszam i dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie