Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anonim na przedszkole w Opatowie i... wielkie zamieszanie [SONDA]

Michał Leszczyński
freeimages.com
Miało dochodzić do zamykania dzieci w schowkach za karę, dzieci, wchodząc do sali miały zatykać dłońmi twarze bo nie mogły patrzeć na nauczycielki, a wchodząc do przedszkola, nagle symulowały ból brzuch, stosowano kary cielesne, klapsy, - do takich scen miało dochodzić, zdaniem autora anonimowego listu, w przedszkolu przy ulicy Partyzantów 13a w Opatowie.

Z listu wynika, że jego autorami jest „grupa rodziców” dzieci uczęszczających do przedszkola. Chcą powołania niezależnego psychologa, który sprawdziłby, czy dochodziło do złych sytuacji. „Grupa rodziców” straszy przekazaniem sprawy do telewizji, jeżeli po raz kolejny sprawa zostanie zamieciona pod dywan.

Anonim wywołał spore zamieszanie, bowiem, jak twierdzi autor, wysłano go między innymi na policję, do prokuratury, do kuratorium i do rzecznika praw obywatelskich.

Dyrektor przedszkola Anna Dziarmaga powiedziała nam, że to ewidentne działanie na szkodę przedszkola, niszczenie pozytywnego wizerunku nauczycieli pracujących w placówce.

- W tej sprawie odbyła się kontrola kuratorium, która nic nie wykazała - mówi. Odbyło się też spotkanie z psychologiem. Obserwował on zachowanie dzieci. Nic niepokojącego nie stwierdzono.

Jak zaznacza dyrektor przedszkola, to nie pierwszy anonim. Wcześniej wysłano pismo w marcu. Najwidoczniej nie przyniosło ono oczekiwanego skutku oczekiwanego przez nadawcę i dlatego postanowił napisać kolejny paszkwil.
Według pani dyrektor, styl pisma oraz podniesione zarzuty pozwalają przypuszczać, że obydwa listy są autorstwa tych samych osób lub osoby. Pani dyrektor mówi, że wie, kto może być autorem i dodaje: - W tym roku kończy się moja kadencja i anonimowe donosy mają na celu zniszczenie mnie.

Organ prowadzący, czyli gmina Opatów nie przeprowadziła kontroli ponieważ taką przeprowadziło kuratorium. Rodzicom rozdano też anonimowe ankiety. Nie stwierdzono, aby w przedszkolu na Partyzantów działo się coś złego.

Wypowiadał się też Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty, który stwierdził, że anonimy powinny trafiać od razu do kosza, ale ten, ze względu na podniesione zarzuty wyjątkowo został rozpatrzony. Wizytatorzy kuratorium rozmawiali z pracownikami przedszkola, przeprowadzili ankietę wśród rodziców, obserwowano zachowanie dzieci. Szeroko zakrojona kontrola nie wykazała nieprawidłowości. Badano też kwalifikacje poszczególnych nauczycieli. Są zgodne z obowiązującymi przepisami.

Drugi anonimowy list przyszedł do naszej redakcji. Pierwszego, jakże nam przykro, nie otrzymaliśmy. Sprawę anonimów śledziła też opatowska policja. Tam, jeden z oficerów pracujących przy sprawie powiedział, że najprawdopodobniej treść listu wymierzona jest w dyrektorkę przedszkola, której w tym roku kończy się kadencja. Chodzi o zdyskredytowanie kobiety w oczach opinii społecznej. Wbrew oczekiwaniom nadawcy, anonim wykonał dobrą robotę. W wyniku kontroli udowodniono, że przedszkole jest miejscem godnym zaufania do którego bez obaw można wysyłać dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie