Arkadiusz Moryto, zawodnik PGE VIVE Kielce po meczu z FC Porto Sofarma: Alex czasami weźmie piłkę i zrobi różnicę (WIDEO)

- Pamiętaliśmy o tym, przynajmniej ja pamiętałem o tym, jak bronił bramkarz drużyny przeciwnej i w jaki sposób reagował, także na pewno chcieliśmy się odgryźć pod tym względem i w jakimś stopniu na pewno się to udało. Dzisiaj nie było na to żadnej recepty, po prostu czasem ma się szczęście, a czasem nie. Dzisiaj jedna z piłek ledwo wtoczyła się do bramki – powiedział po meczu Aradiusz Moryto na temat skuteczności przy rzutach z rzutów karnych. Były one bolączką kielczan w pierwszym starciu z Porto, kiedy zmarnowali ich aż sześć.

Jednym z kluczowych elementów wygranej w tym pojedynku była dla kielczan postawa Alexa Dujszebajewa. Reprezentant Hiszpanii zdobył siedem goli.

W pewnym momencie Alex wziął wszystko na swoje barki i rzucił kilka ważnych bramek, gdy nie szło nam za bardzo w ataku pozycyjnym. Alex czasem tak ma, że weźmie piłkę i sobie rzuci i nagle wpadnie bramka - powiedział

Arkadiusz Moryto przyznał również, że doznał drobnego urazu uda.

- Zostałem dość mocno uderzony kolanem w mięsień czworogłowy uda. Pierwsze moje wrażenie było takie, że nie będę mógł dłużej grać, ale z czasem wszystko zaczęło wyglądać lepiej. Teraz jest lekka opuchlizna, ale wydaje się, że wszystko jest ok - powiedział skrzydłowy PGE VIVE i reprezentacji Polski.

Byłeś na meczu PGE VIVE - Porto? Zobacz się na ZDJĘCIACH

Andi, Alex i obrona PGE VIVE rozmontowały Porto [ZDJĘCIA]

Była KIELECKA piłkarka ręczna – dziś zawodniczka bikini fitness [zdjęcia]

IGOR KARACIĆ I ANDI WOLFF Z PGE VIVE MÓWIĄ PO POLSKU [VIDEO]	CO JADŁ W ARŁAMOWIE MATEUSZ KORNECKI, A CO JULEN AGINAGALDE, ŻE TAK SCHUDŁ [VIDEO]
DUJSZEBAJEW: CO ONI TAM ROBIĄ? TO NIE ZOO! [VIDEO]	DUJSZEBAJEW GRA W GOLFA. „ANDI, KOMM!” „NIE JESTEM DOBRZIE!” [VIDEO]