- Nie ma dnia, kiedy któryś z sąsiadów nie widział tych jadowitych węży. A najgorsze jest to, że są bardzo agresywne i podchodzą pod domy. Boimy się o nasze dzieci - alarmują mieszkańcy Kakonina. Trzy tygodnie temu trzeba było wzywać helikopter z Kielc, ponieważ na szkolnym placu w Bielinach wąż ukąsił dorosłego mężczyznę.
Wszyscy przyznają, że sąsiedztwo żmij nie jest dla nich niczym nowym. - Mieszkamy niedaleko lasu, więc często je w nim widzieliśmy - mówi Jan Bakalarz z Kakonina. - Ale w tym roku to już jest plaga. Nie dość, że kryją się w truskawkach, to coraz częściej podchodzą pod dom - dodaje. Jego słowa potwierdza sąsiad. - Nie ma dnia, kiedy ktoś by nie mówił, że widział wygrzewającej się w słońcu żmii - opowiada Jan Ziach i pokazuje miejsca, w których w ciągu ostatnich kilku dni pojawiły się jadowite gady. Wszystkie znajdują się dosłownie kilka metrów od budynku, w którym mieszka z żoną i dwoma synami. - Tydzień temu kot zagryzł jedną na kopcu świeżo wykopanej ziemi. Następnego zabiliśmy kolejną - zdradza. Zdaję sobie sprawę z tego, że żmije są pod ochroną, ale zdrowie rodziny jest dla niego ważniejsze. - W tym roku naprawdę boję się o dzieci. Wszyscy boją się pielić truskawki, bo w nich też widziano żmije - dodaje.
Żmije widziano nie tylko w Kakoninie. - Nie dalej jak trzy tygodnie temu trzeba było wzywać helikopter z Kielc, ponieważ na szkolnym placu w Bielinach żmija ukąsiła dorosłego mężczyznę - opowiada Helena Kluzek. - Zresztą w tym roku tego paskudztwa jest wszędzie pełno - mówi z obrzydzeniem.
Paweł Banasik, wojewódzki lekarz weterynarii, o sytuacji mieszkańców gminy Bieliny dowiedział się od nas. - Jest jeszcze zbyt wcześnie, choć ostatnie ciepłe dni mogły rzeczywiście wyciągnąć kryjące się zwykle w lesie żmije - wyjaśnia.
Jak działa jad
Jad żmii zygzakowatej jest mieszaniną kilku toksyn o różnorakim działaniu: uszkadzającym układ nerwowy, powodującym martwicę tkanek, zmniejszającym krzepliwość krwi, zmiany rytmu pracy serca. Po ukąszeniu na skórze poszkodowanego pozostają dwie charakterystyczne ranki. Ukąszenie jest szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych. Leczenie polega na podaniu antytoksyny końskiej.
Co robić jak ugryzie?
- Jad jest niebezpieczny dla każdego, nie mówiąc już o osobach, które są na niego uczulone. Dlatego też, gdy już zdarzy się nieszczęście trzeba jak najszybciej udać się do lekarza i przyjąć dawkę surowicy. Trzeba to zrobić nawet wtedy, gdy nie jesteśmy pewni, że żmija była jadowita - radzi lekarz dyżurny Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego. Zapewnia, że surowica jest dostępna w każdym szpitalu i pogotowiu ratunkowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?