Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak krwiopijców, czyli jak radzić sobie z komarami

Luiza BURAS-SOKÓŁ
Farmaceutyki działające na zasadzie chwilowego porażenia nerwów czuciowych mogą przynieść ulgę, gdy po ukąszeniu komara pojawi się swędzący bąbel.
Farmaceutyki działające na zasadzie chwilowego porażenia nerwów czuciowych mogą przynieść ulgę, gdy po ukąszeniu komara pojawi się swędzący bąbel. Łukasz Zarzycki
Im więcej wody, tym więcej komarów. Bzyczący krwiopijcy z powodu deszczowego lata zasiedlają już nie tylko lasy i tereny podmokłe, ale dają się nam we znaki także w miastach. A spotkanie z nimi bywa nieprzyjemne i skutkuje swędzącymi bąblami.

- Komary do rozwoju larw potrzebują płytkich szybko nagrzewających się wód. Niemal niewysychające tego lata kałuże po deszczach są więc dla nich idealnym środowiskiem. A przy tym są to zwierzęta mające zdolność do szybkiego rozprzestrzeniania się nawet do kilku kilometrów. Pomaga im w tym wiatr, zarośla, drzewa - wyjaśnia Mariusz Gwardjan, entomolog, zastępca świętokrzyskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii.

Wabione zapachem

Okres aktywności kąsających owadów trwa od marca do października, jednak podczas pogody, jakiej doświadczamy w trakcie tegorocznych wakacji, ataki komarów mogą być wzmożone. - W poszukiwaniu ofiar komary wykorzystują kombinację receptorów chemicznych. Reagują na ciepło i zapach potu. Łatwo to zaobserwować, gdy wchodzimy do lasu z grupą osób. Komary w pierwszej kolejności obsiądą osobę zgrzaną i spoconą - mówi Mariusz Gwardjan.

Zapewnia jednak, że w naszych warunkach klimatycznych większa niż piekący bąbel krzywda ze strony komarów nam nie grozi. - W Europie nie przenoszą one ani chorób, ani pasożytów. Historycznie na południu notowane były formy malaryczne, a i teraz ze względu na zmienne zimy niektórzy wysuwają takie obawy, ale niczego takiego do tej pory nie stwierdzono - zauważa entomolog.

Najlepiej unikać

Katarzyna Krekora-Wollny, lekarz specjalista chorób wewnętrznych

- W zmniejszeniu odczuwania świądu po ukąszeniu komara pomogą wszystkie te środki, które powodują chwilowe porażenie nerwów czuciowych. Właśnie na takiej zasadzie działają apteczne żele i maści, ale również plastry cebuli czy lód. Można także zażywać witaminy z grupy B, które nie tylko zminimalizują świąd działając na zakończenia nerwów, ale również zniechęcą komary do ponownych ukąszeń.

Zdaniem specjalisty od zachowań komarów najlepszym sposobem, by sobie z nimi poradzić jest…unikanie ich. - Komary nie lubią słońca, wolą przebywać w miejscach zacienionych, dlatego jeśli nie chcemy ich spotkać trzeba wykorzystać właśnie te ich cechy. Komary bytują w lesie, nad wodą, na terenach zakrzewionych, nie będzie ich natomiast w punktach dobrze nasłonecznionych i jasnych - wylicza entomolog.

- Warto jeszcze wspomnieć, że komarów jest około 40 gatunków, które żerują w bardzo różnych miejscach - na drzewach, w trawie, na łąkach. Zanim więc wybierzemy się gdzieś, dobrze jest zrobić rozpoznanie i od tego uzależnić nasz strój - radzi specjalista. Na łące przed ukąszeniami uchronią nas spodnie z długimi nogawkami, w lesie bluza czy kurtka. Egzaminu nie zdadzą jednak materiały przewiewne i lekkie jak bawełna, lepiej wybierać te o grubych splotach.

Ze względu na wrażliwość komarów na zapachy można próbować oszukać ich receptory wykorzystując do tego środki chemiczne dostępne w aptekach lub…produkty spożywcze. - Czegokolwiek byśmy nie użyli należy pamiętać o tym, że działanie wszelkich środków nie jest długotrwałe, w dodatku neutralizuje je ludzki pot - mówi Mariusz Gwardjan. Owady nie tolerują zapachu mięty, lawendy, bazylii, cytryny i wanilii, więc te aromaty mogą je odstraszać. Pomocny tu będzie nawet zwykły aromat dodawany do ciast, który można wetrzeć w nadgarstki i miejsca narażone na ukąszenie. W domu z pewnością nie zaszkodzi wywieszenie w oknach doniczek z pelargoniami czy maciejką, które również działają na komary jak czerwona płachta na byka.

Mariusz Gwardjan przestrzega jednak, by nie przesadzać ze zwalczaniem komarów. Zmasowany atak na krwiopijców i stosowanie chemicznych oprysków to ostateczność wykorzystywana na przykład na terenach popowodziowych, natomiast w warunkach domowych lepiej stosować mniej ingerujące w środowisko metody.

Apteczka z warzywniaka

Od tego, jaka jest nasza wrażliwość zależy, jak zareaguje organizm na ukąszenie komara. Może pojawić się nieduży czerwony bąbel lub odczyn alergiczny objawiający się opuchlizną. Ulgę przyniesie picie wapnia lub smarowanie zmienionych miejsc aptecznymi specyfikami.

Można także sięgnąć po "babcine" sposoby na zmniejszenie świądu. Bąble przeciera się octem, spirytusem salicylowym, surową cebulą lub kostkami lodu. - Gdy nie mamy niczego pod ręką najprostszym sposobem jest uciśnięcie zmienionego miejsca paznokciem. To także zmniejszy czucie i przyniesie chwilową ulgę - radzi doktor Katarzyna Krekora-Wollny, lekarz specjalista chorób wewnętrznych.

Przestrzega jednak przed drapaniem bąbli. - Powinniśmy raczej powstrzymywać się od drapania powodującego uszkodzenia skóry. Zwiększa się wtedy ryzyko zakażenia, może dojść do wybroczyn. Poza tym drapiąc się pobudzamy zakończenia nerwów i zamiast ulgi odczuwamy jeszcze większy świąd - mówi lekarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie