MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Autobusem po kieleckim Rynku? Trwa gorąca dyskusja

Bożena SMORAWSKA [email protected]
Bardzo wielu czytelników "Echa Dnia" włączyło się do dyskusji nad nową organizacją ruchu w centrum Kielc. Otrzymujemy w tej sprawie dużo listów, maili, "gorąco" jest też na naszym forum internetowym.

To będzie prawdziwa rewolucja w układzie komunikacyjnym Kielc, bo chodzi o najważniejszą część miasta - Rynek i okalające go ulice. Centrum może zostać całkowicie zamknięte dla samochodów. Albo nie, jeśli tak zdecydują mieszkańcy. Mają sporo do powiedzenia, ponieważ Miejski Zarząd Dróg chyba po raz pierwszy prowadzi tak szerokie konsultacje nad nową organizacją ruchu drogowego w mieście.

Zmiany są konieczne w związku z dobiegającym końca remontem Rynku, z którego wyrzucono jezdnię wokół koszmarnej fontanny. Przed laty projektanci planowali, że po zakończeniu robót uliczki śródmieścia zostaną niemal całkowicie wyłączone z ruchu. Jednak sytuacja w tej części Kielc trochę się zmieniła, choćby po wybudowaniu parkingu Centrum czy nowego skrzyżowania IX Wieków z Nowym Światem. Dlatego drogowcy pytają kielczan, jak powinien wyglądać ruch na ulicach Małej, Dużej, Leśnej, Piotrkowskiej, Bodzentyńskiej, Wesołej, Leonarda. Czy przez Rynek powinny kursować miejskie autobusy?

RYNEK BEZ SAMOCHODÓW, ALE Z AUTOBUSEM

"Jesteśmy oburzeni sygnałami o możliwości przeprowadzenia ruchu przez Rynek oraz ulice Małą i Dużą" - piszą Bartosz Śmietański i Mateusz Wolski, mieszkańcy Kielc. "Z założenia w nowoczesnych miastach Rynek i ścisłe, zabytkowe centrum spełniają funkcję kulturalną i towarzyską dla społeczeństwa, będąc jednocześnie perełką architektoniczną w gąszczu betonowych osiedli. Kielce, decydując się na kapitalny remont tego fragmentu miasta, powinny równać do miast najbardziej rozwiniętych pod względem gospodarczym, urbanistycznym i kulturalnym, jak np. Wrocław, Gdańsk czy chociażby Rzeszów.

Widząc takie drobnomieszczańskie zapędy jak do tej pory, nie dziwimy się, że Kielce są lokowane wśród zaściankowych miejscowości! Co to za mentalność, żeby samochodem czy autobusem podjeżdżać pod same drzwi punktu usługowego, tarasując jednocześnie chodnik? Argumenty o braku dojazdu do centrum są chybione, bowiem w samym sercu miasta jest nowoczesny i pojemny, jak na Kielce, parking. Czas najwyższy nauczyć się z niego korzystać!".

"Uważam, że przywrócenie ruchu spowoduje zniszczenie pracy włożonej w remont oraz idei, jaka przyświeca miejscu, jakim jest Rynek" - pisze Łukasz Kupis. "Powinno być to miejsce spotkań mieszkańców miasta, plac, gdzie dzieci będą mogły się bawić, dorośli napić się kawy w ogródkach. Gdzieś jakiś grajek brząkający na gitarze, ludzki posąg, z którym można robić sobie zdjęcia... Rynek powinien być miejscem spotkań, a nie rondem dla samochodów. Przywrócenie ruchu drogowego w tym miejscu spowoduje, że ludzie będą spędzać czas w galeriach handlowych, a nie pięknie wyremontowanym centrum".

Podobnych głosów jest sporo, choć wiele osób chętnie wpuściłoby na Rynek autobusy, a nieliczni także rowerzystów. Oto parę wpisów na forum:

* Wprawdzie nie jestem zwolennikiem izolacji komunikacyjnej i betonowania centrum, ale z Rynku czy Sienkiewicza samochody powinny zniknąć. Jeśli pozostawi się możliwość wjazdu, zaraz jakiś nowobogacki ze słomą w butach pojawi się tam, żeby zaszpanować swoim autem."

*Rynek bez samochodów - tak, ale jakiś autobusik mógłby tamtędy przemykać. Może po remontach centrum zacznie żyć, więc dobrze byłoby mieć się czym tam dostać i sprawnie stamtąd wydostać. Szkoda, że nie mamy tramwaju, bo jakiś stylowy przystanek i wagonik na Rynku byłyby fajnym motywem.

* Chętnie widziałabym na Rynku ścieżkę dla rowerzystów, ale dokładnie wydzieloną, na przykład eleganckimi barierkami. Tak, żeby oni nikomu nie przeszkadzali, ale też piesi nie wchodzili im pod koła.

* Uważam, że w Rynku powinien być zakaz poruszania się samochodów. Przecież wcale nie jest tak daleko do IX Wieków. Fakt, ważne jest, żeby mieć gdzie zostawić samochód, dlatego powinny powstać parkingi wokół. Nie po to remontują śródmieście, żeby nawierzchnia została rozjeżdżona i żeby wciąż oglądać się, czy mnie nic nie przejedzie. A autobus powinien jak najbardziej przejeżdżać przez Rynek, ale ekologiczny, np. hybrydowy, tak jak to się robi w innych miastach.
* Trzeba zamknąć ulice w ścisłym centrum. Oddajcie je pieszym, żeby nie musieli na spacerach uciekać przed chamskimi kierowcami. Rynek, Mała i Duża powinny być całkowicie wyłączone z ruchu i parkowania, ale z możliwością dojazdu do posesji dla mieszkańców. Leśna także musi zostać wyłączona z ruchu, ponieważ nie będzie do niej dojazdu od strony Rynku. Autobus mógłby dojeżdżać od Warszawskiej i zatrzymywać się na Rynku, np. przed muzeum, na drodze z kostki, a następnie jechać w Piotrkowską. Jeżeli dopuścimy do ruchu samochodów w ścisłym centrum, to z wyremontowanych uliczek zostaną zrobione parkingi, a ludzie znów będą się musieli przeciskać pomiędzy samochodami. Już dziś widać, jak kierowcy traktują deptak, wszędzie stoi pełno samochodów, a Straż Miejska nic z tym nie robi.

NIE MA AUT, NIE MA ŻYCIA?

Są jednak zupełnie przeciwne opinie. Wiele osób twierdzi, że pozbawione możliwości "bliskiego dojazdu i przejazdu" śródmieście zacznie zamierać:

* To paranoja, żeby likwidować ruch kołowy w mieście z takim bezrobociem. Tylko Rynek w Kielcach powinien być zamknięty dla ruchu (samochody, motocykle), za wyjątkiem pojazdów elektrycznych. Dojazd do parkingu Centrum powinien być zapewniony: od południa - ulicami Jana Pawła II, Kapitulną (jednokierunkowa), Leśną (jednokierunkowa); od wschodu i północy - Warszawską i IX Wieków; od zachodu - Czarnowską lub 1 Maja i IX Wieków. Należy także wybudować kolejne wielopoziomowe parkingi: na placu Wolności (do trzech kondygnacji podziemnych) oraz na Krakowskiej Rogatce obok apteki. Trzeba też zwiększyć liczbę małych placów parkingowych.

* Można częściowo ograniczyć ruch w centrum, ale najpierw musi być uruchomiona komunikacja masowa i wybudowane tanie miejsca parkingowe dla interesantów, w niedalekiej odległości od urzędów i placówek handlowo-usługowo-kulturalno-rozrywkowych. Nasi wizjonerzy najpierw zamykają ulice, potem zaczynają myśleć...

* Nie mogę pojąć, komu przeszkadza tętniące życiem śródmieście. Panowie dyrektorzy Hajdorowicz i Wójcik mówią jednym głosem, że chcą przywrócić funkcje i wygląd Rynku z sąsiednimi ulicami sprzed wojny. Ale przed wojną Rynek odwiedzały dziennie (zwłaszcza we wtorki) tysiące ludzi i setki furmanek. Ponieważ nie mieścili się tam, dodatkowo zaczęto handlować na placu Świętego Wojciecha, Leonarda, placu Świętej Marii Panny, Przedmieściu Bodzentyńskim, później placu Wolności. Dziesiątki dorożek oczekiwały na gruntowej ulicy Kościuszki. Teraz Rynek i sąsiednie ulice umierają. Kilkanaście pustych sklepów, handel dogorywa. Na Rynek nie wchodzi więcej jak tysiąc osób dziennie i to tych zmuszonych do przyjścia, głównie petentów załatwiających sprawy w Urzędzie Miasta, ZUS, PZU, bankach itp.

* Co innego dojazd do centrum, a co innego tranzyt przez centrum. Ten drugi absolutnie nie powinien mieć miejsca, to leży w interesie zarówno mieszkańców, jak i spacerujących. Zapewnić dojazd, ale uniemożliwić tranzyt - oto jest zadanie dla drogowców.
* Ruch w centrum należy pozostawić, a nie wzorem innych miast - zamykać. Owczy pęd zamykania jest idiotyzmem, zwłaszcza że kieleckie zabytki wokół Rynku nie przedstawiają większej wartości, więc ruch kołowy im niestraszny. Zróbmy coś po swojemu, nie podglądając innych!

HANDLOWCY POSTULUJĄ

Kilkudziesięciu handlowców i przedsiębiorców, którzy mają swoje punkty w ścisłym centrum miasta, zjednoczyło siły i wystosowało do władz miasta pismo, w którym czytamy:

"Proponujemy zmianę organizacji ruchu od alei IX Wieków Kielc do ulicy Piotrkowskiej. Brak jest tak potrzebnego zjazdu za mostem na Silnicy. Uważamy, że brak tego rozwiązania w znacznym stopniu utrudnia dotarcie do Urzędu Miasta, ZUS, parkingu wielopoziomowego, sklepów, zakładów usługowych oraz domu handlowego na Plantach. Nasze obroty w okresie remontu i po zmianach organizacji ruchu drogowego spadły o 50-60 procent. To efekt braku możliwości szybkiego i sprawnego wjazdu oraz wyjazdu z ulic Piotrkowskiej, Leśnej, Planty. Przy obecnym rozwiązaniu staliśmy się trudno dostępnym zaściankiem centrum Kielc.

Chcemy też zwrócić uwagę na brak wyjazdu i wjazdu do ulicy Koziej z alei IX Wieków Kielc. W razie tragedii rejon ten pozbawiony jest szybkiej i sprawnej pomocy".

Zachęcamy do dalszej dyskusji na naszym forum internetowym. Czekamy również na telefony pod numerem redakcyjnej infolinii 0801-164-279 oraz telefonem interwencyjnym 41-34-95-351, od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 17. Także drogowcy oczekują na propozycje mieszkańców. Można je składać do 11 marca do Miejskiego Zarządu Dróg, drogą elektroniczną, pocztą lub osobiście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie