Radny Jerzy Pyrek wystąpił o zdjęcie z niego uchwały o kontynuowanie programu PONDS w ramach, którego badany jest stan zdrowia kielczan. Jako powód podał to, że kieleccy naukowy nie mają dostępu do wyników badań, a korzystają z nich uczelnie z całego świata.
- 13 tysięcy kielczan zostało zbadanych w ramach programu, do końca roku trzeba zbadać ponownie 3 tysiące osób. Jeśli nie zrobimy tego, to koniec z tym programem i więcej pieniędzy nie dostaniemy z norweskiego programu a chodzi o 27 milionów złotych i badania na skalę światową - tłumaczył prezydent Kielc, Wojciech Lubawski - Nasi naukowy nie korzystali z wyników badań, a bo nie wystąpili o nie.
Radny Stanisław Góźdź stwierdził, że występował o udostępnienie wyników badań.
- Jeśli programu nie dopuścimy naszego środowiska, to Kielce, w którym ma powstać Wydział Lekarski będą dalej zaściankiem - mówił. - W oparciu o badania PONS powstało 16 prac naukowych, żadna z Kielc.
Prezydent przyznał, że Kielc zawdzięczają pierwszą edycje programu PONS Góźdźowi ponieważ on ściągnął do Kielc profesora Witolda Zatońskiego, autora projektu .
- Ale potem wysyłał pan do niego obraźliwe listy. A kiedyś byliście przyjaciółmi, ale to mnie nie obchodzi, interesuje mnie interes kielczan. Mógł pan przyjść do mnie i powiedzieć, że chce wyniki badań, jedno słowo wystarczyło - dodał prezydent.
Radni zdecydowali o niezdejmowanie tego punktu z programu obrad. W ostateczności przegłosowali uchwałę o przystąpieniu Kielc do kontynuacji programu profilaktyki zdrowotnej PONS i tym samym zgodzili się na przekazanie 30 tysięcy złotych na ponowne zbadanie 3 tysięcy osób.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?